Ziszczenie się najgorszego senu

35 1 2
                                    


Kiedy się obudziliśmy .Usłyszeliśmy płacz pokoju aniołka.Od razu zerwaliśmy się i pobiegliśmy do jej pokoju. Co zobaczyliśmy to nas przestraszyło .Jednak Tymek zachował zimną krew i zadzwonił po pogotowie . Pogotowie bardzo szybko przyjechało .I zabrali mi aniołka . Kiedy ją zabrali wtuliłam się w męża .On tylko szepnął żebym się ubrała i misiaka też bo pojedziemy do szpitala.Ja poszłam ubrać siebie a później misiaka , kiedy weszłam do sypialni . Ujrzałam że mały patrzy na mnie . A mi spływały łzy po policzkach . Mimo że miał pół rooku to bardzo wyczuwał szybko zmiane u mnie lub u Tymka. A ze siostrą bardzo związany . I zaczął po swojemu wołać aniołka .A tutaj nie przychodziła . Zawsze była jak usłyszała lub jej powiedzieliśmy. Zaczął się denerwować .Kiedy się skończyłam ubierać . Poczułam czyjeś ręce na mojej talii . Wiedzialam że to mój mąż bo kto inny . Odwróciłam się do niego . On tylko mnie przytulił i szepnął czy jesteśmy gotowi . A mu na to że tylko małego muszę ubrac . On odsunął się mówiąc bym szybko go ubrała .On ubral się i wzioł misiaka na ręce . A ja wziełam jakieś byle jakie jego ciuchy . Szybkoo go ubrałam i wyszliśmy . Kierunek szpital .Kiedy dotarliśmy poszliśmy porozmawiać z lekarzem który powiedział nam że jest potrzebne przeszczep serca . Ja zaczęłam płakać a mąż zaczął mnie pocieszać .

- kochanie zobaczysz znajdzie się dawda 

- ale ...

- nawet tak nie myśl ...

 Kiedy się odwróciłam do lekarza .

- Panie doktorze dawda jest .

- przykro mi ale nie ma . 

Ja zaczłąm gorzej płakać .On mnie przytulił . 

- Ale możemy do niej pójść .

- przykro mi ale nie moga państwo .

Wiedzieliśmy że musimy wracać do domu . Modliłam się w duchu by znalazł się dawca dla aniołka .Droga do mieszkania minela nam w ciszy . Weszłam do sypialni i położyłam misiaka do łóżeczka i poszłam zrobić mu kaszę . Kiedy zacza=ełam robić zaczęłm płakać .Bo mała zawsze była kołoo mnie i pytała się o wszystko. Poczułam Tymka ręce na mojej talii . 

- idź się połóż a ja dam jeść małemu . 

- ale ...

- nie ma ale żadnyvch . 

I wzioł butelkę i poszedł do sypialni by nakarmić małego . Wrócił i pociągnął mnie i rzucił na tapczan . A ja zanęłam .

NarkomankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz