rozdział 9

381 21 7
                                    

Jagoda Pov.
Stoje przed domem i czekam na mojego kochanego Remiego, który miał być 10 minut temu, bo napisał mi sms'a. A może mu się coś stało, w głowie miałam najstraszniejsze scenariusze ale wszystkie poszły w kąt gdy usłyszałam trąbienie. Boże jak ja się stresuje a to tylko spotkanie. Gdy zobaczyłam jak wychodzi z auta to, aż zaniemówiłam i stałam z otwartą buzią i patrzyłam na niego. Włosy ułożone w nieład, (XD) bluza rezi style i normalne szare rurki. Jak już wyciągnął z bagażnika walizkę to podszedł do mnie i wtedy się ogarnęłam i się do niego przytuliłam na początku był zdziwiony ale potem odwzajemnił. Jak się od niego oderwałam to popatrzyłam mu prosto w oczy i czułam jak zaczynają mnie piec policzki.
- hej Jagoda - powiedział Remi - sory za spóźnienie ale się zgubiłem.
- h-hej Remi nic nie szkodzi, zapraszam do środka. Moja mama i tata pojechali do rodziny na kilka dni aby nam nie przeszkadzać - powiedziałam na jednym wydechu
Jak już pokazałam mojemu gościowi wszystko to zeszliśmy na obiad do kuchni bo chyba w całej okolicy było słychać jak mu burczy w brzuchu.
- lubisz naleśniki? - spytałam Remiego
- oczywiście a szczególnie podane przez anioła - odpowiedział uśmiechnięty od ucha do ucha ReZi.
- lizus - zaśmiałam się.
Po około pół godziny danie było gotowe. Położyłam talerze z jedzeniem na stoliku w salonie. Nie minęło 10 minut a talerze stały puste.
- no to co chwile odpoczynku a potem wycieczka po mieście? - zapytał ReZi
- okej - odpowiedziałam.
Wzięłam do ręki pilot i przełączyłam na jakiś zajebiście nudny film. Pół godziny później zaczeliśmy zbierać się do wyjścia.

Hejka jak tam u was? Sory, że wczoraj nie było rozdziału.
Każdy kto to czyta komentuje! 5☆ i 3kom. Next!!

Text To MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz