Część 2

198 17 2
                                    

Chodzą po korytarzach przygnębieni, przez najbliższe dwa tygodnie nie prowadzą lekcji tak ciekawie jak wcześniej. Patrzą na puste miejsce w twojej ławce i czują się źle. Żałują wszystkich pał, które kiedyś ci wystawili. Chcą cofnąć czas i już nigdy na ciebie nie krzyknąć. Są źli na siebie, uwierz. W tym dniu akurat pierwszą lekcją jest godzina wychowawcza. Twoja nauczycielka wchodzi do klasy. Widać, że ma zapuchnięte, czerwone oczy. Uczniowie patrzą po sobie zdziwieni. Pani odchrząkuje i powoli łamiącym się z nerwów głosem oznajmia wszystkim co się stało. Oni wybijają w nią zdziwione spojrzenia. Twoja przyjaciółka zrywa się z krzesła, które upada z hukiem na podłogę. Nie zwracając uwagi na nic wybiega z klasy i kieruje się do łazienki. Zamyka się w kabinie, upada na podłogę i zaczyna płakać. Inna dziewczyna biegnie za nią. Również płacząc mówi do niej uspokajającym głosem zza drzwi.  Im obu nie mieści się to w głowie. Myślą, że to jakiś żart. Tymczasem w klasie panuje niezłe zamieszanie. Wszyscy dopytują się co się stało, czy będą szli na pogrzeb. Niektórzy po cichu płaczą. Wiedzą, że bez ciebie to nie będzie to samo. W kącie siedzi chłopak, który od dawna się w tobie kochał, lecz nigdy nie miał odwagi ci o tym powiedzieć. Jego głowa spoczywa na ławce. Głośno łka, mając całkowicie w dupie co pomyślą o nim inni. W tym momencie liczysz się tylko ty, nikt więcej. Twój klasowy wróg, dziewczyna, która ci dokuczała siedzi cicho i nie odzywa się. Po jej twarzy spływają łzy. Ma ochotę dać sobie z liścia za to wszystko co kiedyś ci zrobiła. Po jakimś czasie w klasie robi się cicho. Każdy z osobna wspomina chwile spędzone z tobą, miłe pogawędki albo kłótnie. Niektórzy szarpią się za włosy, po twarzach innych płyną łzy. Chłopcy tym razem też nie kryją swoich uczuć. Wszyscy ukazują swoje prawdziwe twarze, w tym momencie każdy zdjął swoją maskę. Widać w ich oczach przeogromny smutek. Już zaczynają za tobą tęsknić. A przecież zawsze myślałaś, że jesteś dla nich nikim, prawda? Że cię nie zauważają i mają gdzieś. Widzisz, wcale tak nie jest. Oni długo nie mogą się pozbierać po takiej stracie. Kochają cię. Kochają twoje dowcipy, to jak narzekasz na wfie, gdy musicie zaliczać jakieś biegi. Śmieją się gdy patrzą jak chodzisz do tablicy na matematyce i czekasz na ich podpowiedź. Są wdzięczni, że zawsze im pomagałaś, dawałaś spisać prace, pozwalałaś ściągać na klasówkach. Naprawdę cię lubią, wiesz? Może na codzień tego nie zauważasz, ale tak jest. Jestem przekonana, że tak wyglądałaby ich reakcja. Spodziewałaś się innej, zgadłam? Cóż, myliłaś się. A czy ON zwróci uwagę, ze już cię nie ma? On dowiaduje się o tym jako jedna z ostatnich osób. Wraca ze szkoły, lecz zatrzymuje się przy miejscu, w którym zwykle wymieszane są nekrologi. Zauważa tam twoje nazwisko. Jego serce zaczyna bić szybciej. Oczywiście pamięta, że zawsze na niego ukradkiem zerkałaś. Pamięta jak uroczy rumieniec wpływał na twoje policzki. Zawsze domyślał się, że się w nim podkochujesz. On również cię lubi.

wybierz życie wybierz śmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz