Jak zaczeła się moja historia...

61 5 0
                                    


Hej jestem Anabel , choć wszyscy mówią na mnie Ana nie wiem czemu , ale tak jest. Jestem zwykłą dziewczyną mieszkającą w Nowym Jorku. Przynajmniej na razie ...

Dziś jak każdego dnia szłam do liceum , gdy nagle podszedł do mnie jakiś chłopak

-Chodź ze mną.

-Co?!? Ja cie nie nawet nie znam! - powiedziałam

-To zaraz poznasz. Mam na imie Nathan. Mam 19 lat i jestem tutaj bo kazano mi zawieźć cię do akademi. Teraz wież kim jestem. Chodźmy- powiedział władczym tonem. Miałam w głowie stado myśli. Nic nie rozumiałam.

- Co? Chyba sie nje zrozumieliśmy jaka akademia? - powiedziałam jak do małego dziecka.

Chłopak nic nie mówiąc pociągnął mnie za rękę i wrzucił do fioletowego BMW stojącego obok nas.
Zdziwiłam się i przestrąszyłam jednocześnie. Zaczęłam krzyczeć. Facet tylko kiwnął głową i z mojego gardła nie wydał sie już żaden dźwięk.

-Jeszcze raz. Zabieram cię do akademi Lorren. Tam nauczysz się posługiwać mocą. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi?

- Niekoniecznie. Za dużo tu sie dzieje. Kręci mi się w głowie...

W tym momencie zemdlałam.
----------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję że podobał się rozdział się podobał. Pierwszy raz pisze książkę więc wiem wiem...

Żyj bez paniki !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz