lamardy: hej
melnsa: no witaj, Mar
lamardy: wymyśliłam ci przezwisko!
melnsa: pochwal się
lamardy: To...
melnsa: nie trzymaj mnie w niepewności!
lamardy: Czasami niepewność jest potrzebna, bo inaczej bylibyśmy znudzeni...
melnsa: jak to poetycko zabrzmiało, ale wracając do tematu...
lamardy: no okej... to...
lamardy: to...
lamardy: to...
lamardy: to jest... Kot!
melnsa: yyy... skąd to wzięłaś?
lamardy: twoja nazwa i tłumacz google ;)
melnsa: rozgryzłaś mój tajny pseudonim
lamardy: to nie było trudne. Musiałam tylko wpisać 'melns', odkryć, że to czarny po łotewsku i nazwać cię Kotem-wzięłam to od ChatNoir'a, tego bohatera, znasz go?
melnsa: kto go nie zna!? On jest fantastyczny!
lamardy: fajnie, że go lubisz, bo to oznacza, że mogę nazywać cię Kotem?
melnsa: jasne, Mar :)
lamardy: tylko nie wiem dlaczego w swojej nazwie dodałeś na końcu 'a'?
melnsa: aby zmylić takich jak ty
lamardy: chyba ci nie wyszło... zmieniając temat, ile masz lat? tylko nie każ mi zgadywać
melnsa: zgaduj, zgaduj
lamardy: zamorduję cię!
melnsa: nie zrobisz tego. Z kim byś wtedy pisała?
lamardy: internet jest pełen debili, takich jak ty
melnsa: udam, że tego nie widziałem. Znaj moją łaskę, a teraz lepiej zgaduj.
lamardy: patrząc na twoje zachowanie to... może z 5 lat, a patrząc na twoją nazwę i umiejętności zmylające innych, też z 5 lat
melnsa: wal się
lamardy: chyba miałeś na myśli: zwal se, prawda? Tylko, że w moim przypadku mogłoby być ciężko ;)
melnsa: boże, jaka ty zboczona. Nie spodziewałbym się tego po niewinnej Mar...
lamardy: pierdol się
melnsa: z tobą bardzo chętnie
lamardy: czekam na zaproszenie, Romeo
melnsa: okej, Paryż ci pasuje?
lamardy: chciałeś być romantyczny? Sorry, Paryż mnie nie rusza. Tak się składa, że tam mieszkam B)
melnsa: Ja też! Pjona!
lamardy: Nope
melnsa: jesteś okrutna... :'(
lamardy: tylko według ciebie
melnsa: przed innymi ukrywasz jaka jesteś na prawdę?
lamardy: przed tobą ukrywam. Jestem chamska tylko dla ciebie ;)
melnsa: idę się powiesić
lamardy: po prostu boję się, że jeśli będę miła coś ci wygadam
melnsa: ale nic sie nie stanie, jeśli mi coś powiesz, Mar
melnsa: możesz mi zaufać
melnsa: może to nie brzmi przekonująco, ale tak jest
melnsa: nawet gdybym chciał zdradzić twoje sekrety to nie mam komu
melnsa: Mar?
melnsa: obraziłaś się?
melnsa: wracaj!
lamardy: w kiblu byłam ty debilu!
melnsa: i nic mi nie powiedziałaś!? Prawie zawału dostałen!
lamardy: następnym razem napiszę: "Kochany Chat'cie! Nie dostań zawału, bo ja-Mar idę załatwić potrzebę fizjologiczną"
melnsa: następnym razem weź ze sobą telefon
lamardy: ładował się
lamardy: chwila...
lamardy: o kurde...
CZYTASZ
|Miraculous Texting|✅[PL]
FanfictionRozmowy bohaterów "Miraculum. Biedronka i Czarny Kot" :) "lamardy: nie wiem. Po prostu mi się podoba, Mel ;) melnsa: nie! Będziesz mnie teraz nazywała jak kobietę z reklamy Actimel'a!?" "melnsa: nie wierzysz mi? Tak na serio, tylko gdy piszę z tobą...