<1>

71 8 3
                                    

- Lydio, wyjeżdżam w delegację wrócę za 3 tygodnie.
- Będę czekać.
- Dowidzenia córko.
- Pa.
Znowu zostałam sama. Właściwie ciągle jestem sama, tylko kiedy on jest w domu odczówam to w mniejszym stopniu. Wyjeżdża na miesiąc co miesiąc. W domu bywa żadko. Nawet kiedy jest w mieście to przesiaduje w biurze. Po śmierci moje mamy popadł w pracoholizm. Natłok spotkań i pracy pozwala mu zapomnieć. Przynajmniej nie piję. Mimo tego że od wypadku minęły całe dwa miesiące ja nadal pamiętam. Wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Zaraz po pogrzebie, ojciec spakował wszystkie rzeczy i kupił nowy dom na obrzeżach Londynu. Nie pozwolił mi zdecydować. Musiałam zostawić przyjaciół i wszystko co miałam tylko po to aby mu żyło się lepiej. Jestem sama w zupełnie obcym miejscu. Weszłam w dorosłość wcześniej niż moi rówieśnicy, dzięki temu że muszę o siebie dbać. Dostaje kasę i wolną rękę. Większość osób w moim wieku cieszyłaby się z tego powodu. Ale nie ja. Na co mi pieniądze skoro nie mają one dla mnie żadnej wartości. Po co ci coś czego tak naprawdę nie potrzebujesz ? Jest jedna rzecz która mnie uspokaja i daje mi pewnego rodzaju poczucie zrozumienia. Fotografia. Na zdjęciach mogę uwietrznić wszystko co mi się spodoba, pokazać emocje i to co czuję, poprostu być. Za 5 miesięcy kończę 18 lat. Zawsze marzyłam o fajnej imprezie z tej okazji. Już w wieku 16 lat zaczełam wszystko planować.
I co z tego ? Mieć plany nie do zrealizowania ? Nie zazdroszczę ludziom samochodów, ciuchów, drogich gadżetów. Zazdroszczę ludziom którzy są kochani, którzy mają szczerych przyjaciół, chociaż jedną osobę która zawsze będzie blisko i pomoże. Tak bardzo cię teraz potrzebuje mamo.
Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Podeszłam powolnym krokiem i otworzyłam je. Moim oczom ukazał się przystojny chłopak z dość długimi kręconymi włosami, zielonymi tęczówkami i ładnie wyrzeźbioną sylwetką.
- Emm.. Cześć - powiedział.
- Hej - odparłam.
- Przyszła do mnie paczka, tylko że zaadresowana do kogoś innego. Ty jesteś może Lydia Argent ?
- Tak, to ja.
- Ah, więc to twoje. Jestem Harry -
uśmiechnął się ukazując urocze dołeczki i podał mi paczkę.
- Dziękuje - posłałam mu ciepły uśmiech.
- Nie ma za co, zawsze do usług, to narazie - mrugnął i ruszył w nieznanym mi kierunku. Stałam jeszcze chwilę dopóki jego sylwetkę całkiem pochłonęła ciemność panująca na ulicy. Zamknęłam drzwi i odłożyłam pakunek na stół.
Właśnie poznałam Harr'ego.

Just Smile | Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz