3. Let me kiss you.

609 31 11
                                    

Wyobraź sobie...

To dzisiaj. Randka z Niallem. O Chryste! Od rana chodzisz po domu jak poparzona, nie możesz znaleźć sobie miejsca, a im bliżej godziny spotkania tym mocniej się stresujesz. Nadal nie dociera do Ciebie, czemu akurat Ty, dlaczego on zainteresował się właśnie Tobą? Tyle dziewczyn na świecie...

Zadręczałaś się tymi myślami odkąd Horan wykazał jakiekolwiek zainteresowanie Twoja osobą. Tego dnia było jednak najgorzej. Miałaś się z nim spotkać, najprawdopodobniej w miejscu publicznym. Co jak coś pójdzie nie tak? Co jeśli on kłamał? Jeśli wcale nie przyjedzie?

Uspokój się, idiotko - myślisz, głośno wzdychając. Postanowiłaś się ogarnąć i w miarę przestać stresować się tym, co będzie wieczorem. Gdy usiadłaś na kanapie, włączając sobie jakąś fajną bajkę na DVD, usłyszałaś dźwięk przychodzącego sms-a. Mając nadzieję,że to Niall, szybko wyjęłaś telefon z kieszeni jeansów, odblokowując urządzenie.

Przeczucie Cie nie myliło. Wiadomość przyszła od blondyna. Kliknęłaś 'otwórz' i odczytałaś zawartość najszybciej jak się dało.

Niall: Hej, (Y/N)* xx mam nadzieję, że nasze dzisiejsze spotkanie aktualne?

Bez żadnego przemyślenia( czy Ty kiedykolwiek przy nim myślisz?), od razu odpisałaś.

Ty: Aktualne xx powiesz mi wreszcie, gdzie mnie zabierasz?

Niall: Nie, to niespodzianka, będę o 7, do zobaczenia xx

Ty: Do zobaczenia ;)

Wymiana zdań z Niallem tylko Cię jeszcze bardziej zdenerwowała. Nie miałaś pojęcia, gdzie zamierza Cię zabrać. I co będzie potem? Co jak Ci się to wszystko spodoba? Oj dziewczyno, stwarzasz sztuczne problemy!

Postanowiłaś i to już definitywnie przestać analizować każde detale. Idziesz na randkę z Niallem Horanem! W tym momencie tylko to się liczy i nie masz żadnych powodów do zmartwień. Uwierz w siebie i uwierz w swoje możliwości!

Wzięłaś się w garść i wróciłaś do oglądania bajki. Zapomniałaś o wszystkich zmartwieniach, wczuwając się w oglądany film animowany, który rozbawił Cię do łez. Nawet nie zauważyłaś, jak szybko zleciał Ci czas - jak zawsze przy dobrej zabawie. Odruchowo spojrzałaś na wyświetlacz telefonu, aby sprawdzić godzinę. Dochodziła 6. Postanowiłaś, że nadszedł już czas, aby się szykować.

***
2 minuty. Dokładnie za tyle miałaś znowu stanąć twarzą w twarz z Niallem. Stresowałaś się, to oczywiste, ale w tym momencie zaczęło do Ciebie docierać co właściwie się dzieje. Niall Horan zabiega o Twoje względy, chce się z Toba spotkać. Właśnie w tamtej chwili zrozumiałaś, że coś musi być na rzeczy. Nie ma innej opcji.

Obejrzałaś się w lustrze. Twoja spódniczka w kwiatki i czarna koszulka idealnie ze sobą współgrały, a lakierkowane baleriny dodawały dziewczęcego uroku. Poprawiłaś jeszcze włosy i zbiegłaś na dół, usłyszawszy dzwonek do drzwi.

Wzięłaś głęboki wdech i pociągnęłaś za klamkę. Twoim oczom ukazał się blondyn w dopasowanej czarnej koszuli i jeansach, trzymający w ręku mała czerwoną różę. Zarumienilaś się na jego widok i szczerze uśmiechnęłaś.
- Hej, (Y/N)* - przywitał się, po czym wręczył Ci kwiatka, drapiąc się po karku z zakłopotania.- Musisz mi wybaczyć, nie jestem w tym dobry, nie wiem czy Ci się podoba...
- Niall! - wykrzyknełaś, wchodząc mu w słowo. - To najpiękniejsza róża, jaką kiedykolwiek dostałam! - zapewniłaś go, na co blondyn odetchnął w ulgą.
- To jak, gotowa na niespodziankę? - zapytał kokieteryjnie.
- Chyba nigdy nie będę, haha. Ale jedźmy juz, jestem bardzo ciekawa, co wymyśliłeś. - odparłaś do chłopaka. Niall uśmiechnął się, oczy mu zabłyszczały, po czym wyszliście z Twojego domu, zatrzaskując za sobą drzwi.

***

Jazda autem minęła Wam bardzo szybko. Pomimo, że droga zajęła jakies pół godziny,w ogóle tego nie odczuliscie. Przez cały czas rozmawialiście. O wszystkim i o niczym. Tematy do rozmowy przychodziły Wam bez żadnego problemu, Niall też często żartował. Musisz przyznać, że ma boskie poczucie humoru!

Po 30 minutach dojechaliście wreszcie na miejsce. Niall uparł się, aby zawiazać Ci oczy, ponieważ do końca chciał utrzymać niespodziankę. I udało mu się to. Złapał Cię za rękę i poprowadził. Zaufałaś mu. Dotyk jego skóry był tak kojący i delikatny. Miałaś wrażenie, że serce zaraz wyskoczy Ci z piersi! Byłaś niesamowicie podekscytowana dosłownie wszystkim!

Ale to, co zobaczylaś po zdjęciu opaski, przeszło Twoje najśmielsze oczekiwania...

Znajdowaliście się niedaleko jeziora. Oniemiałaś, gdy ujrzałaś stolik dla dwóch osób, pieknie przystrojony, czekający na Ciebie i Nialla. Otaczały go drzewa, na których widniały drobne światełka. A to wszystko przygotowane na waszą randkę... nie mieściło Ci się to w głowie! Niall zrobił to dla Ciebie... żebyś w końcu idiotko uwierzyła, że to nie są żarty!

Spojrzałaś na niego z zaskoczeniem i wdzięcznością w oczach. Niall również na Ciebie popatrzył i powiedział:
- Naprawdę nie jestem w tym dobry. Najchętniej to zabrałbym Cie do Nandos, i takie miałem w sumie plany na początku...
- Więc dlaczego zmieniłeś zdanie? - zapytałaś blondyna. Ona lekko się zaśmiał i odpowiedział:
- Nie domyslasz sie?

Oczywiście,że się domyślasz, przyznaj to w końcu!

- Już Ci mówiłem, jesteś wyjątkowa. Chciałem, żebyś mi uwierzyła,że naprawdę pragnę Cie poznać,że jestem gotów zrobić wszystko, abyś dzieliła ze mną chociaż trochę swojego wolnego czasu.

W duchu krzyczałaś ze szczęścia! On naprawdę chciał z Toba spędzić czas i naprawdę go zainteresowalaś! Odruchowo zlapalaś go za ręce, nie podejrzewając siebie wcześniej o taki ruch z Twojej strony. Spojrzałaś głęboko z oczy Horana i powiedziałaś:
- Nigdy w życiu nikt nie zrobił dla mnie tyle, co Ty dzisiaj. I nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy, dziękuję Ci!
- To ja dziękuję, dziękuję, że dajesz mi szansę, na poznanie Ciebie.
- Nie masz mi za co dziękować. - ponownie się usmiechnełaś. - Przepraszam, że pytam, może to nieodpowiednie w tym momencie,ale...co będziemy jedli? - Niall słysząc Twoje pytanie roześmiał się.
- Haha, jesteś ideałem! Wnioskuję,że kochasz jedzenie tak mocno jak ja! Dziś w menu mamy pizzę.
- Myślę, ze bardziej, Niall. Oh, pizza, uwielbiam! - krzyknęłaś z entuzjazmem, po czym coś sobie przypomniałaś. -  Hmm...- zastanowiłaś się nad czymś, a blondyn spojrzał na Ciebie podejrzliwie i spytał.
- Co Cię tak zastanawia, (Y/N)*?
- Wiesz...- odparłaś prawie szeptem. - Tak sobie myślę...
- Nad czym?
- W jednym z wywiadów zapytali Cie, co byś wolał, gdybyś miał do wyboru pocałować dziewczynę albo zjeść pizze. Bez zastanowienia wybrałeś drugą odpowiedź. A teraz? Co zrobilbyś teraz? Czy Twój wybór nadal byłby aktualny? - zapytałaś po cichu, czekając na jego odpowiedź. Horan podszedł bliżej Ciebie i złapał Twoją talie, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Jego źrenice rozszerzyły się, po czym wyszeptał, przybliżając się do Ciebie coraz bardziej:
- W tym momencie nie mam nawet pojęcia, co to jest pizza - i złożył na Twoich ustach delikatny pocałunek. Wasze wargi się spotkały, czułaś przyspieszony oddech Nialla i swój, nie mogłaś uwierzyć, że to dzieje się naprawdę! Nogi ugięły się pod Tobą, brzuch zaczął wywijać koziołki, a ręce trzęsły się jak nigdy.

Mimo to, postanowiłaś pogłębić pocałunek, bo...tak bardzo tego pragnęłaś, pragnelaś Nialla cała sobą. Chłopak całował delikatnie, a zarazem stanowczo, licząc się z każdym Twoim odczuciem. To było jak magia, której żadne z Was nie chciało przerywać.

Magia, która rozpaliła iskrę miłości już na dobre...

Gdy zabrakło Wam tchu, w końcu się od siebie oderwaliście, jednak wcale nie było to łatwe. Spojrzeliście się na siebie, przepelnieni szczęściem.
- Nie wierze, że  to mówię, ale to było o wiele lepsze niż pizza. - odparł Niall, nadal łapiąc oddech.
- A ja nie mogę uwierzyć, że  w pełni się z Tobą zgadzam. - odparłaś śmiejąc się od ucha do ucha, po czym Niall ponownie Cię pocałował.

Od teraz już nic nie było takie samo...

----
(Y/N)* - przypominam jeszcze raz, każda z Was wstawia tu swoje imię :)
-----
No i mamy kolejnego imagina. Nie wiem czy jest taki jak chciałam, ale już ledwo co myślę, za dużo nauki na dzisiaj. Mam nadzieje,że sie podoba! :)

Niall Horan ImaginesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz