Po chwile byliśmy już totalnie nadzy. Wszedł we mnie powoli. Poczułam lekki ból i jękłam.
-Kochanie?Wszystko dobrze?-Zapytał zmartwiony.
-Tak. Nie przestawaj.
Wszedł głębiej i teraz było mi przyjemnie. Cały ból przeszwdł.
Teraz zaczął majstrować przy moich piersiach. Czułam że już jestem na skraju. Jęczałam jego imie raz za razem. Doznaliśmy orgazmu w tym samym momęcie. Will padł na mnie z wyczerpania. Byliśmy bardzi zmęczeni i zaseliśmy nadzy w swoich ramionach.
![](https://img.wattpad.com/cover/65651023-288-k753115.jpg)