☆ znów przeprowadzka ? ☆

65 4 4
                                    

Malory !!! Wołam cie juz poraz trzeci . Zejdź na dół , zaraz wyjeżdżamy . Ile można żegnać się z pokojem ? -

zapytała mnie mama . Nie rozumiała jak ważny jest dla 15 - latki jej pokój który w moim przypadku był azylem . Nie mieszkałam w nim długo , tylko 2 lata . Ale dla mnie to był najdłuższy pobyt gdziekolwiek . Dużo razy już się przeprowadzałam. Dla wielu osób to świetne , a raczej dla wielu optymistow . " przecież wtedy masz dużo kontaktów wszędzie " i " nie martw się , nie zapomnę o tobie " tylko takie słowa słyszałam od przyjaciół z innych miast . Ale w rzeczywistości wyglądało to całkiem inaczej . Widziałam jak powoli tracimy kontakt . Z codziennych wiadomości o wszystkim zmieniło się na co roczne " hej " . Z mojej perspektywy przeprowadzki juz nie są smutne a moi rodzice nie wypakowuja nawet ubrań z walizek . Tym razem powiedzieli ze zostajemy w domu mojego pra pra dziadka na stałe . Uwierzę dopiero gdy rozpakuja się do samego końca , lub gdy pozwolą mi zrobić remąt w moim przyszłym pokoju . Wcześniej go nie robiliśmy bo nie było sensu skoro i tak zostajemy na krótko . Ale w sumie wcześniej mieszkałam tylko w bloku . Po jakiś pięciu minutach Zeszłam na dół z kartonem moich najważniejszych rzeczy . Były to głównie zdjęcia ludzi z którymi mam nadal dobry kontakt ale większość stanowiły moje fotografie różnych miejsc w których byłam jak również rzeczy które namalował am albo sama zrobiłam z papieru lub gliny .

- w końcu zeszłaś, już myślałam że tam zasnełaś .-

oznajmiła mama . Stojąca w drzwiach prowadzących na dwór . Tata zatrabił dwa razy na znak że już na nas czeka . Pośpiesznym krokiem poszysmy do auta . Weszłam na tylnie siedzenie i położyłam moje pudło ma siedzeniu obok . Mama usiadła z przodu i ruszyliśmy . Po paru minutach zasnełam .

* później *

Po jakiś 4 godzinach jazdy mama mnie obudziła . Wstałam lekko zaspana . Pocierałam delikatnie zaspana oczy . Wyszłam z auta i zobaczyłam TO . ogromny 3 piętrowy dom który odziedziczył mój tata po swoim pra dziadku . Staliśmy na zadbanym podjeździe z kamieni gdzie zaraz obok była trawa . Dom był szeroki i cały zielony. Dach był czarny i odrazu zauważyłam że na nim są schodki i małe miejsce żeby posiedzieć . Posiadłość znajdowała się w środku lasu . Na szczęście byli lato wiec będę mieć czas żeby nauczyć się jak iść do szkoły. Nagle podszedł do mnie tata .

- to jest ścieżka która prowadzi do miasta , ono nie jest tak daleko , jakieś 3 km . - powiedział pokazując ścieżkę .

- 3 km ??!! To jest bardzo dużo !! -

Wrzasnełam . Tata nie chciał tego słuchać , tylko westchnął .

- może jak zobaczysz swój pokój to humor ci się poprawi , hm ? -

krzyknęła mama idąc juz w stronę pięknie rzeźbionych drewnianych drzwi . Przed nimi było kilka kamiennych schodów . Szybko pobiegła do mamy . Otworzyła drzwi a moim oczom ukazał się ...

Krótkie ogłoszenie >.<
Hejka , mam nadzieje ze rozdział się podobał . Z obrazem domu i podwórka zdaje się na waszą wyobraźnię . Następny rozdział będzie trochę dłuższy.

Sekret DarkwoodówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz