Zobaczyłam piękny korytarz , dosłownie jak w jakiś pałacu . Drewniane ciemne panele , schody a u góry wielkie okno z widokiem na las . Przy oknie były dwie drogi w prawo i lewo. Na dole przy schodach po lewej stronie były tylko drzwi najprawdopodobniej do piwnicy a po prawej korytarz .
- u góry po prawej stronie są schody , mieszkasz na samej górze i masz całe piętro dla siebie , mam nadzieje ze ci to odpowiada . - zaczęła mama . To było świetne !! W czasie gdy tłumaczyła mi to , ja oglądałam pięknie wyrzeźbione poręcze od schodów . Na końcach były starannie wyryte drzewa w obręczach . Tata kiedyś mówił ze to nasz rodzinny herb . Słyszałam tez od niego legendę o tym ze Darkwoodowie w średniowieczu skrywali sekret , tajemnice którą musieli chronić . Niektórzy próbowali ich nawet osadzić jako czarnoksiężników. Podobno mieliśmy własną pieczęć , była ona zawsze odciskana od pierścienia wykutego wieki temu . Ale dawno zaginęł . Wyglądała dokładnie jak te drzewa wyryte na końcach poręczy .
- słyszałaś mnie malory ? - zapytała .
- tak tak - przytaknełam nie świadoma co mówiła po wyjaśnieniu drogi do mojego pokoju .
- to dobrze , będę w kuchni gdybyś czegoś potrzebowała - dodała i zniknęła mi z oczu . Czyli korytarz po prawej prowadzi do kuchni . Trzeba zapamiętać . Włożyłam ręce do kieszeni bluzy i coś wyczułam . Notes i długopis . Szybko naszkicowałam i opisałam wszystko co do teraz widziałam żebym wrazie czego nie musiała niczego szukać . Zmierzałam do góry do mojego pokoju . Zauważyłam że droga po lewej przy oknie prowadziła tylko do jakiś drzwi . Byłam ciekawa co za nimi jest więc postanowiłam podejść i się przekonać . Niestety nie chciały się otworzyć . Nie mając chęci na siłownię się z drzwiami Odwróciłam się w druga stronę . Były tam kolejne drzwi prowadzące do pokoju moich rodziców i schody prowadzące na górę . Weszłam tam i nie mogłam uwierzyć w to co widzę . Masa nierospakowanych kartonów i mnóstwo Porozwalanych rzeczy . Ale jednej rzeczy nie mogłam znieść , okropnej pomarańczowej lampy w pajacyki i bardzo niskiego sufitu . Na szczęście jutro tata obiecał się tym zająć ale zapewne przełoży to na pojutrze bo jutro szukamy jakiś innych mebli . Pod ogipsowanym niskim sufitem jest drugi a pod nim belki . Westchnęłam głośno . Już był wieczór ... pokój był duży bo w sumie miałam dla siebie całe poddasze . Gdyby nie te dwie niedoskonałości byłby idealny ale i tak za niedługo znikną . Pokój miał 2 duże okna i 3 okna dachowe . Że wszystkich okien widziałam niebo i las . Najbardziej zaciekawiło mnie piękne łóżko . Było przybite do ziemi a nad sobą miało baldachim . Było już poscielone i leżało w jednym kącie . Było ustawione poziomo przy skosie . Oprócz łóżka był już w moim pokoju mały stolik , 3 średnie leniwce , biurko , duża szafa juz przymocowana do ściany i sterta kartonów w których były pochowane inne rzeczy . Nagle przypomniało mi się że na dachu są schody i małe miejsce do siedzenie . Wzięłam mój aparat z jednego kartonu poczym zawiesiłam go na szyji . Wyszłam oknem dachowym . Złapałam się małej drabinki . Miejsce nie leżało daleko od okna , dosłownie z trzy kroki . Szybkim ruchem wskoczyłam na dach i usiadłam na nim .
Krótkie ogłoszenie >.<
Mam nadzieje ze rozdział się spodobał . Tutaj chciałam tylko powiedzieć ze zdjęcie zrobiłam sama i czasem zdjęcia zrobione przeze mnie będą się pojawiać ale wtedy będziecie musieli glowkowac czy sama zrobiłam czy nie 😈
CZYTASZ
Sekret Darkwoodów
FantasyDo mojego lekko rostrzepanego lecz jednak całkiem normalnego świata wkraczają większe zmiany niż się spodziewałam . Mam na imię Malory Darkwood i nigdy nie wierzyłam w czary lub magiczne stworzenia . Starałam się zawsze twardo stapać po ziemi podcza...