1

4K 210 11
                                    

© Copyright by elly_lilly

2014

Wszelkie prawa zastrzeżone.Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji jest zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie.

><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><

A warning sign

I missed the good part, then I realised

I started looking and the bubble burst

I started looking for excuses

Come on in

I've gotta tell you what a state I'm in

I've gotta tell you in my loudest tones

That I started looking for a warning sign

Od razu odnalazł ją w tłumie na parkiecie, gdzie tańczyła z jakimś mężczyzną. Humor jej dopisywał, gdyż uśmiech nie schodził z jej ust. On sam nie tańczył. Nigdy. Nie umiał. Był „sztywniakiem", który nigdy się nie bawił, gdyż nikt mu nigdy nie pokazał, na czym to polega.

Mógłby tak na nią patrzeć godzinami. Zamknął jednak oczy i odwrócił się. Poszedł w kierunku baru i usiadł za ladą, prosząc o tonik z lodem. Nie chciał tu być, ale miał świadomość tego, dlaczego przyszedł. Wiedział, że ona będzie i nie mógł się oprzeć pokusie, by jej nie zobaczyć.

„Już ją widziałeś. Idź do domu. Nic tu po tobie."

Czuł, że nie jest w stanie zrobić kroku. Jego ciało zdawało się zrobione z jakiegoś ciężkiego metalu. Wolno sączył napój ze szklanki.

- Stefan? - usłyszał za sobą i lekko się odwrócił. - Cześć! Nie sądziłam, że mogę cię tu spotkać! - zawołała entuzjastycznie Ewa i usiadła obok niego, także zamawiając coś do picia.

- Cześć - powiedział ospale, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, że go zauważyła i do niego podeszła.

- Co u ciebie słychać?

- Nic nowego - wzruszył lekko ramionami.

- Niemożliwe - zaśmiała się serdecznie. - Na pewno coś się działo.

- Hm ... być może zmienię pracę. Zastanawiam się nad tym.

- Ale na lepszą?

- Miejmy nadzieję - i dopił zawartość swojej szklanki. - Będę się już zbierał.

- Serio? Impreza dopiero się rozkręca.

Spojrzał na nią i miał wrażenie, że ponownie czuje jej usta na swoich. Ciepło jej ciała na swoim ciele. Przeszył go dziwny dreszcz. Zawahał się, ale ostatkiem sił zmusił się do ucieczki. Nic innego mu nie pozostało.

- Dobrze było cię znowu zobaczyć. Na razie - i odszedł, czując jej wzrok na swoich plecach.

Opowiadanie trzecie Ola (LLI 1.3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz