Po wejściu do domu zauważyłam moją matkę, gotującą obiad.
-Jak było?- zapytała się.
-Nawet...
-Poznałaś kogoś?
-Nie, nie miałam okazji...
-Powinnaś być bardziej śmiała...- prychnęła.
-Bez przesady, to dopiero pierwszy dzień!
-Nie krzycz...-powiedziała spokojnie.
-Pójdę już...
-Za 30 minut będzie obiad!
Kiwnęłam głową i poszłam do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku, włożyłam słuchawki do uszu, włączyłam muzykę i zamknęłam oczy.Czym byłby świat bez muzyki?
Po chwili dostałam SMSa.
Alice: Tęsknię... Wracaj do mnie!
Ja: Gdybym mogła...:((
Alice: Chcesz może pogadać na skype?
Ja: Dzisiaj nie dam rady, przykro mi...
Odłożyłam telefon i słuchawki, wstałam z łóżka i wyciągnęłam książki z plecaka.
-Eliza!- zawołała matka.
-Już idę!
Wzięłam telefon do ręki i poszłam do kuchni.
-Wszędzie musisz nosić ten telefon?- prychnęła.
-To moje życie...
Mama przewróciła oczami.
Usiadłam do stołu i zaczęłam ładować jedzenie.
-O której wraca tata?- zapytałam.
-O 17.- odpowiedziała.
-Nie poczekamy na niego? Jest 16:30...
-Nie ma takiej potrzeby... Na pewno jesteś głodna...
-Nie za bardzo...
Zjadłam i poszłam na górę.
Gdy wrócił ojciec, poszłam się z nim przywitać.Przez cały wieczór klikałam na telefonie.
Po chwili do mojego pokoju weszła mama.
-Nie śpisz?
-Um...Nie...- powiedziałam nieodrywając wzroku od telefonu.
-Jest 22... Jutro masz szkołę...
-Okej.
Wyrwała mi telefon z rąk.
-Ej!- krzyknęłam.
-Spać! Natychmiast!- powiedziała i wyszła.
-A telefon?!
-Dostaniesz go jutro!
Poszłam do łazienki. Po powrocie położyłam się, obracałam się z boku na bok, próbując zasnąć.
***
Wyłączyłam budzik, po czym usiadłam na łóżku, rozciągając się.
Zeszłam na dół. Stanęłam w drzwiach kuchni z skrzyżowanymi rękami.
-Co jest? Dlaczego nie przebrana?- powiedziała zdziwiona.
-Telefon.
-Co?
CZYTASZ
💕 Heartbeat || Kastiel
Fanfiction16-letnia Elizabeth Parker jest grzeczną, nieśmiałą dziewczyną. W wyniku przeprowadzki zmienia szkołę, przez co poznaje wiele nowych osób. Czy to będzie dobre towarzystwo? Jak zmieni się jej życie?