Pan Farazowski podszedł do nas i dał nam kartkę z tematem.
"Siedem starożytych cudów świata."
-Ciekawe...- powiedział Kastiel.
-Yhm...
Do końca lekcji nauczyciel tłumaczył wszystko odnośnie projektu.
Gdy zadzwonił dzwonek, wszyscy wyszli z klasy.
-Słuchaj...Elizabeth...-szepnął mi do ucha.
-Nie nazywaj mnie tak...
-Przecież masz tak na imię.
-Ale nie lubię go. Ech... Co chcesz?!
-Spokojnie...-zaśmiał się.- Nie żeby zależało mi na szkole, czy coś... Ale chcę zaliczyć semestr. A ocena z tego cholerstwa mnie może uratować.
-Interesujące...
- A więc? Rozumiemy się, płaska desko?- uśmiechnął się.
Płaska desko?!
-Ta... Mogę już iść...?
Chciałam już iść, ale Kastiel chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął do siebie.
-Śpieszy ci się?
-Może...
Chłopak się zaśmiał.
-Co cię tak śmieszy?
-Nie, nic, nic... Po szkole idziemy do mnie.
-Hę?
-Trzeba zrobić ten cholerny projekt, prawda?
-Tak,tak.
-Po lekcjach, na dziedzińcu, dobrze desko?-uśmiechnął się.
-Nie jestem deską...
-Wmawiaj to sobie, Elizabeth.- uśmiechnął się.
Echhhh....
-Hej, Eliza.
Obróciłam się i zobaczyłam Nataniela.
-Nataniel, cześć!
-Słyszałem, że jesteś w parze z Kastielem...
-Ta... Niestety...
-Współczuję.
-Dzięki.-uśmiechnęłam się lekko.
-Em... Nataniel...- powiedziała fioletowowłosa dziewczyna.
-Tak, Violetto?
-To prawda, że mamy zwolnienie?
-Ach, tak. To prawda.
-Nie mamy ostatniej lekcji?!- zapytałam zdziwiona.
-Tak. Myślałem, że wiesz...
O nie! Kastiel na mnie czeka!
-Em... Przepraszam, ale muszę lecieć. Pa!
Pobiegłam na dziedziniec i wpadłam na jakąś dziewczynę.
-Uch... P-Przepraszam!
-Nie szkodzi.- powiedziała.
Była śliczna, miała długie, białe włosy...
-Myślałem, że nie przyjdziesz.
Podniosłam głowę i zobaczyłam Kastiela.
-Ja? No co ty! Jak się z kimś umawiam, to zawsze przychodzę...
-Tak, tak... Idziemy?
-Tak.
CZYTASZ
💕 Heartbeat || Kastiel
Fanfiction16-letnia Elizabeth Parker jest grzeczną, nieśmiałą dziewczyną. W wyniku przeprowadzki zmienia szkołę, przez co poznaje wiele nowych osób. Czy to będzie dobre towarzystwo? Jak zmieni się jej życie?