Prolog

254 9 4
                                    

Prolog autorstwa DameSelectioner.

                  To nie miało tak być.

            Zaczęło się w chwili, gdy przeprowadziłyśmy się wraz z Eleanor i Jessicą do Londynu z Manchesteru. Byłyśmy zwykłymi trojaczkami, które uwielbiały 1D. Miałyśmy ich płyty i kilka plakatów. Znałyśmy dosłownie każdy moment ich życia na pamięć, każdy fakt. Byłyśmy zwykłymi Directonerkami marzącymi o spotkaniu swoich idoli. Tak też się stało, ale o tym za chwilę.             Wreszcie nadarzyła się okazja – bezpłatne spotkanie z fankami w centrum handlowym w Londynie. Kiedy się o tym dowiedziałyśmy, długo krzyczałyśmy ze szczęścia. Wreszcie nadszedł ten dzień.             Dzień, który zmienił nasze życie na zawsze.

            Directionerki przepychały się i piszczały. Zaraz ogłuchnę, pomyślałam i wzdrygnęłam się. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Ktoś mnie odciągnął na bok.

            - He… - zaczęłam, gotowa krzyknąć z oburzeniem, jednak spojrzałam na mężczyznę. Oczy o mało nie wylazły mi z orbit. Paul. Ten Paul, menager One Direction!

            - Słuchaj – szepnął. – Przyjdź jutro do kawiarni Starbucks na Conartion Street o 1.24 p.m. z tymi dziewczynami, które są do ciebie podobne. Ok?

            - Ja… Dobra – zająknęłam się i przyjęłam wizytówkę, którą wcisnął mi w dłoń. Jess patrzyła na mnie jak na ducha.

            - Czy to był…?

            - T-tak.  

~

              I tak to się zaczęło. Następnego dnia zaproponowano nam umowę – kilka lat udawania związku z Louisem Tomlinsonem. Niewiele myśląc podpisałyśmy dokument, ciesząc się jak idiotki. Będziemy dziewczynami sławnego Lou! Dla El był to raj, zawsze go najbardziej lubiła. Mogłyśmy robić to na zmianę. W sumie musiałyśmy.

            Jednak czas zrobił swoje. Ja, zamiast nadal się cieszyć, czułam się coraz bardziej smutna. Nienawidziłam kłamać. A po pół roku...

            Harry ułożył się obok mnie na łóżku w ubraniach. Objął mnie ramieniem. Położyłam głowę na jego torsie i zamknęłam oczy.

            - Harry, ja już nie chcę – wyszeptałam. - A nie możemy złamać umowy…

            Poczułam, jak całuje mnie w czoło.

            - Chris, jeszcze tylko trochę. Wytrzymaj, proszę.

            Nagle drzwi otworzyły, a ja gwałtownie podniosłam powieki. W wejściu stanął Louis.             - No kto by się spodziewał zdrady po tobie, Harry. I po tobie „El” – tutaj zrobił palcami cudzysłów i wybuchnął śmiechem. – Ale ja tu sprytnie wyczułem co się ś…

            W tym momencie Harry trafił go poduszką w twarz, a ja się zaśmiałam. Wstałam, pocałowałam chłopaka w policzek i wyszłam z pokoju.

            Tak, teoria bliźniaczek jest całkowicie prawdziwa. Jednak fanki nawet nie podejrzewają, że w tym chorym układzie pojawia się miłość.

            A z miłością – kłopoty…

  _____

  Cześć :D Tu DameSelectioner. Zapewne jakaś osoba może mnie kojarzyć z mojego opowiadania "Dla Ciebie, Kotku", ale nie o tym teraz.  Ta książka jest pisana przez dwie autorki: mnie i Heanell. Rozdziały będą dodawane na zmianę, to znaczy, że pierwszy z nich napisze druga autorka.  Jeżeli całość wygląda nieestetycznie, to bardzo przepraszam, ale opowiadanie przeniosłyśmy z innego bloga (nie jest jeszcze zakończone, na nim były tylko dwie notki :*), a ja prologu już nie miałam na dysku. Miłego dnia i będziemy bardzo szczęśliwe, gdy ocenisz naszą pracę :)   Do napisania!

Alchemia UczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz