Obudziłam się rano przy boku V i odwróciłam się na bok. Mogłabym tak na niego patrzeć całymi dniami, ponieważ odkąd - go pierwszy raz spotkałam zadużyłam się. Spotkałam go razem z całym zespołem. Od tamtego dnia przyjaźnie się ze wszystkimi, ale tylko z V mam wspólny język, on jednak uważa mnie za bliską przyjaciółkę, a ja jestem w nim zakochana po uszy.
***- Cześć - powiedział zaspanym głosem, przecierają oczy jak mały słodki puchaty kotek. Odwrócił sie twarzą do mnie i się szeroko uśmiechnął.
-Cześć - odpowiedziałam z malym uśmieszkiem.
-Dobrze spałaś? - zapytał wstając i kierując się do łazienki
-Jak nigdy. To co robisz dzisiaj?
-Jadę z chłopakami na nagranie. Przykro mi, ale zajmie mi to parę godzin. Do 20.00
-Nic nie szkodzi. Zrobie sobie dzień wolny. Pójdę kupić w cholere słodyczy i będę leżeć w piżamach przed telewizorem-odpowiedziałam
-Ej jeszcze trochę, a będziesz gruba i nie znajdziesz chłopaka - odpowiedział żartem, ale w głębi duszy miał nadzieję, że tym chłopakiem będzie on sam, ponieważ zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia.
V
Spojrzałem na nią jak wstawała i do teraz niezdaje sobie sprawy z tego, iż była tylko w obcisłej podkoszulce, pod którą nie dało się ominąć tego, iż nie ma na sobie stanika i ma bardzo krótkie spodenki.
Mia
Widziałam, jak na mnie patrzy, dziwnym wzrokiem którego nie mogłam odszyfrować. Zeszliśmy na dół, a tam już przy stole siedziała reszta zespołu. Chłopcy głośno się śmiali. Z czasem, odkąd z nimi zamieszkałam, zdałam sobie sprawę, że kawa tu idzie hektolitrami, dlatego zawsze kupuje jej na zapas. Usiadłam obok V. Udawałam, że nie widzisz jak spogląda na ciebie co chwilę.
-No więc, moja mała jakie plany na dziś? - zapytał Jimin uśmieszkiem, przybliżają sie do ciebie. Po chwili cmoknoł cie w czoło. V w tym momencie spojrzał na Jimina z mordem w oczach. Próbowałam zrozumieć dlaczego tak się złości. Ewidentnie nie podobało mu się to, że Jim jest tak blisko mnie.
V
Ostatkiem sił trzymałem emocje na wodzy. Nie mogłem na to wszystko patrzeć. Mimo to widziałem jak szczerzy się do Jimina jak głupia.
Mia
Zazdrość V sprawiała mi radość. Zauważyłam, jak V zrywa się na równe nogi i odwiedził.
-No chłopaki! Trzeba sie zbierać, bo menadżer się wścieknie - powiedział stanowczo i poszedł w strone vana, a chłopcy poszli w jego ślady. Gdy odjechali przebrałam się i poszłam do sklepu po przekąski. Przeglądając półki w sklepie, złapałaś się na tym, że wpatruje się w ulubioną przekąskę V. Wzięłam je. Wrzuciłam wszystko do koszyka lod wpływem jakiegoś impulsu. Gdy wróciłam do domu, wyciągnęłam wszystkie swoje przekąski, zrobiłam sobie kakao, wzięłam łyżeczkę, poczym skierowałam się do pokój V, ponieważ był tam największy telewizor i zapis moich ulubionych seriali. Usiadłam wygodnie na przeciwko telewizora z przekąskami i spędziłam tak czas do powrotu ekipy....Następny rozdział niebawem a koniec was zszokuje :-)
Dziękuję za przeczytanie. Zostań cie do końca bo koniec zszokuje.
B-)
CZYTASZ
Trucizna /Bts V
FanfictionObudziłam się rano przy boku V i odwróciłam się na bok, aby spojrzeć na spokojną twarz mojego najlepszego przyjaciela. Mogłabym tak na niego patrzeć całymi dniami, ponieważ odkąd go pierwszy raz spotkałam zadużyłam się. Spotkałam go razem z całym ze...