-No w koncu jestesmy!-powiedzial Earth. Jakze on mial cudowny glos...ach...i o czym to ja mysle. Tak bardzo mi sie podoba. Ma takie ladne, zielone wlosy i takie ladne, czekoladowe oczy. I takie pelne, malinowe usta. ON JEST BOSKI!!! Po chwili ktos mnie szturchnal w ramie...
-Ej, Water, halo!!!-to Air mnie szturchal bo zamyslilam sie na jakies dobre 10 minut. Och...czas szybki leci.
-No juz, juz. Jestem na ziemi. Nie mam zamiaru jej opuszczac.
Lary przerwal nam pogaduchy i powiedzial, gdzie bedziemy spali.
-Dziewczyny beda spaly razem w pokoju. A chlopcy razem. Wasze pokoje sa na ostatnim pietrze. Tak, najwyzej. Sa one wyjatkowe. Bo wiem, ze wasza czworka jest niezwykla. Sky oprowadzi was po szkole. Badzcie gotowi przed pokojami za trzy godziny. A, i jeszcze jedno. Cale pietro jest dla was. Macie tam przerozne rzeczy. Jak chcecie wiedziec, to sie pospieszcie. Czas mija szybko!!!
-O! W koncu bede mogla pospac!!!-powiedziala Fire. Tak. Ona lubi spac. Niemalze cala podroz przespala. Malo z nia gadalismy, dlatego probowalismy ja wybudzic. I po czesci sie udalo!!! Jea.
-Chryste...Fire nie mozesz caly czas spac!!!-powiedzial Air.
-Racja. Kazdy ma czas dla siebie maks pol godziny i spotykamy sie przed pokojami. Przejdziemy sie na wycieczke po ostatnim, i juz naszym pietrze.-powiedzial...Earth.
-Dobra. To dozoba zara.-powiedzialam.
Po godzinie...
-Och...jak tu cudownie. Klimat lasu, cakuzii(nie wiem jak sie to pisze), basen, spa, mega zjezdzalnia, mega pole walki....wszystko co mozna sobie wyobrazic!!!-rozmazyla sie Fire. A i zapomnialam powiedziec, ze ma tez ona niezwykla wyobraznie. Mowie serio!
-Ech, moze byc.
-Dobrze mowisz, Air.-powiedzialam jednoczesnie z Earthem. Ach...to przeznaczenie.
Oczami Earth'a
-Ech, moze byc.
-Dobrze mowisz, Air.-powiedzialem to jednoczesnie z Water. Tak, to przeznaczenie. Od pierwszego spotkania zakochalem sie w niej. Ona jest inna niz wszystkie inne dziewczyny ze swiata. Jest taka bardziej z charakterem chlopaka. To w niej lubie. Ma tez cudowne niebieskie wlosy, ktore juz zawsze moglyby byc miedzy moimi palcami u rak. Ach...ma tez takie cudowne niebieskie oczy. Wpatrywal bym sie w nia zawsze i wszedzie. Jest idealna. Ma tez cudowne, pelne, malinowe usta. Z checia bym ja teraz pocalowal. Lecz ona moze nie czuc do mnie tego samego co ja do niej. Szkoda. Bardzo mi sie podoba i ze wzgledu na wyglad i charakter. Kiedy smieje sie, to rowniez wyglada pieknie. Nawet kiedy jest smutna, jest piekna. Choc nie lubie jej w takim stanie. Zawsze bym ja pocieszal. Kocham ja, lecz ona mnie pewnie nie i to jest jedyna przeszkoda do bycia razem. Ale chwila. Mam pomysl!!!
-Ej, mam pomysl. Posluchajcie.
-No mow. Sluchamy cie.-powiedziala Fire.
-Moze zebysmy mogli sie razem i nawzajem kontakowac, to podamy swoje numery telefonu. Kazdy ma telefon. Kazde moze dzwonic lub smsowac.
-To nawet nie takie glupie. Dobra, ja pierwszy. *** *** ***. Juz, tera wy.
-*** *** ***.-powiedziala Fire.
-*** *** ***. Wiem dziwny. Ale nie smiejcie sie.-powiedzialem.
-A moj to *** *** ***. Heh powiedziala...Water.
Po wymienieniu sie numerami poszlismy do pokoi i czekalismy na Sky...tak, chyba tak miala na imie dziewczyna, ktora miala nas oprowadzic po calej szkole. Widzac ja z dworu, to mysle, ze zajmie to nam jakies 5 godzin. Albo wiecej, jak bedziemy sie wlec. Postanowilem napisac do mojej ksiezniczki. Jak to fajnie brzmi.
Ja: Hej, co tam porabiasz? Nudzi mi sie:-(
Moja ksiezniczka: Ja nic nie robie, siedze na lozku i czekam na Fire, ktora siedzi w lazience juz od jakis 20 minut!!!
******************************
To drugi rozdzial i mysle, ze sie spodoba. Rozdzialy bede dodawala nieregularnie ale postaram sie jakies dwa razy w tygodniu. Dobranoc!!! Bo u mnie pozno.

CZYTASZ
Cztery Żywioły
FanfictionCzwórka nowych przyjaciół przybywa do Akademi Żywiołów. Czwórka tych dzieci są potomkami najpotężniejszych czterech żywiołów na Ziemi: woda, ogień, powietrze, ziemia. Między nimi powstaje silne uczucie miłości między płciami przeciwnymi. Zapomniałam...