" Mam ciebie dość"
Szybko wsunałam karteczkę do jego szafki. Ku mojemu zdziwieniu wypadła z niej pomięta kartka. Podniosłam ja , rozejrzałam się czy ktoś idzie. Nikt szedł. Schyliłam się i podniosłam ją, i pobiegłam do łazienki.
Nie wiedziałam czy ta "korespondencja" jest dla mnie , ale mówi się trudno.
Weszłam do kabiny i zamknęłam drzwi. Usiadłam na klapie sedesowej i podkuliłam nogi. Powoli otworzyłam liścik i przeniosłam mój wzrok na niestaranne pismo. Wydało mi się jakby ktoś pisał to na szybko. Tak od niechcenia.
Już po chwili byłam pewna , że owa kartka jest do mnie. Jej treść brzmiała:
"
Do osoby od liścików.
Nic o mnie nie wiesz , a się wypowiadasz. Do tego nie masz za grosz odwagi by podejść do mnie lub napisać sms'a. Tylko piszesz staromodne liściki. Jeśli jednak kurczaczku przybędzie Ci odwagi to śmiało. Mój numer to 876123655.PS. Mnie nic nie złamie"
