Wypowiedzi po angielsku są pisane kursywą!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~- Jesteśmy! - krzyknęła radośnie słodkim głosem Ailee.
Jechałyśmy jakieś 20 minut, miejsce przed którym się znajdowałyśmy było klubem.
- Amber, nie będziemy miały problemów z moim wejściem? Wiesz że jestem nie pełnoletnia.
- Nie ma problemu, klub jest w całości wynajęty! Wstęp mają tylko osoby z listy.
- Jeśli tak, to super!
Weszłyśmy do klubu w którym był już nie mały tłumek. Amber witała się z wszystkimi po kolei.
W końcu poszłyśmy w stronę jednego ze stolików przy którym siedziało paru chłopaków. Zatrzymałyśmy się parę metrów od stolika:
- Grace co ty na wkręcenie tych ,,przystojniaków"? - przy czym podkreśliła ironicznie słowy przystojniaków.
- Czemu nie!
- To słuchaj zrobimy tak, widzisz tego chłopaka w full cap'ie? - przytaknęłam - To jest Jackson, on strasznie peszy się przy amerykankach i jego angielski jest dość ciekawy. Razem z nim jest Mark i BamBam. A obok ci bliźniacy to Daeryong i Soryong, wszyscy mówią biegle po angielsku. Mogłabyś zachować się jak taka laska ze słabych amerykańskich komedii.
- To będzie dobre, to wiesz do boju! - zaczęłyśmy się śmiać.
Podeszłyśmy już całkiem do stolika.
- Chłopaki to jest Grace, rodowita amerykanka jedynie z azjatyckimi korzeniami. - Wszyscy spojrzeli na mnie jak w obrazek.
- No hejka, słodziaki! Jak leci? - powiedziałam z dość dziwnym nawet jak dla mnie akcentem.
- Cześć! - odpowiedzieli razem.
Przysiadłam się koło Jacksona który siedział z brzegu, moja figura jest niczego sobie jestem wysoka i szczupła. Chłopak się zarumienił.
- Może byście się przedstawili? Co z wami? - Amber zaczęła się śmiać.
- Hej, jestem Daeryong ten przystojniejszy, a to Soryong ten głupszy.
- Sam jesteś głupi! - powiedział drugi bliźniak.
- Ja jestem BamBam! - chłopak był tak chudy, matko. Jackson ma grubsze przedramiona niż nogi azjaty.
- Siema, jestem Mark. Miło mi! - odezwał się chłopak w blondzie.
- J-ja jestem Jackson! - zająknął się chłopak obok mnie.
Jak zaczęłam im się przyglądać, byli naprawdę przystojni. Chłopcy zerkali na mnie z zaciekawieniem.
- To co tutaj robisz i jak poznałaś się z Amber? - zapytał BamBam.
Zaczęłam cisnąć jakiś kit, totalnie zmyślony. Zerkała co jakiś czas na Amber która tak jak ja ledwo wytrzymywała z poważną miną.
- Grace nie mówi po koreańsku, więc możecie cokolwiek mówić ona i tak nic a nic nie
zrozumie. Jej rodzice są już drugim pokoleniem mieszkającym w Stanach i zatraciła się tam kultura koreańska. - tłumaczyła Amber - Pozwólcie że zostawię was na chwilę, pozostawiam Grace w waszych rękach.
Zaczęła się luźna rozmowa, zauważyłam że Amber po jakimś czasie, usiadła loże przed nami.
Zauważyłam to tylko ja. Rozmowa się kleiła aż nagle, Jackson odezwał się po koreańsku:
- Ludzie, jaka z niej laska! Podoba mi się! - powiedział po koreańsku.
- Mi też się podoba. - zaczęła reszta ten temat.
Udawałam że nic a nic nie rozumiem. Myślałam że pęknę, ale z mojej twarzy mina zdziwionej nie znikała.
- O czym rozmawiacie? - zapytałam.
- O niczym w sumie. - zaczerwienił się Jackson.
- No mam nadzieję, honey. - puściłam do niego oko.
W tym momencie nie wytrzymałam, Amber też nie. Wyszła z loży obok i przysiadłą się śmiejąc razem ze mną. Chłopcy patrzyli na nas z typowym szokiem.
- Z czego się śmiejecie? - zapytał speszony Mark.
- No tak jakby... - Amber próbowała odpowiedzieć między śmiechem.
- Słuchajcie mówię biegle po koreańsku i dziękuję za komplement. - w tym momencie chłopcu otworzyli buzię z nadmiaru szoku. Każdy z nich się mocno zarumienił - No i wszystko, prawie, co
o sobie powiedziałam było ściemą. Jestem pół koreanką, ale pochodzę ze Stanów i mam 17 lat. Ale cała reszta była ściemą. Przepraszam.
Zrobiłam słodką minkę, tak zwane małe oczka słodkiego psiaka. Może mi wybaczą, pfff mi nie wybaczą. Nic się nie odzywali...
- No nie obrażajcie się na nią, to ja ją zmusiłam. - tłumaczyła się Amber, żeby mnie oczyścić.
- Na serio przepraszam! - zaczęłam się lekko denerwować, chłopcy patrzeli po sobie, z dziwnymi minami, teraz serio zaczynałam się martwić - Na prawdę nie chciałam!
Zaczynałam mieć łezki w oczach, po chwili chłopcy zaczęli się z nas śmiać. Mój i Amber szok był podobny do ich. O co tu w ogóle chodzi.
- Nie gniewamy się, spokojnie! - powiedział BamBam.
- Ale wy jesteście, żeby tak doprowadzać niewinną nastolatkę do łez! - zaśmiała się Amber.
- Teraz to ja jestem zła! - powiedziałam.
- No ej, nie złość się, odpłaciliśmy pięknym za nadobne. - powiedział szeroko uśmiechnięty Soryong .
Zaczęła się luźna impreza, przenieśliśmy się do barku. Poznałam tam niesamowicie seksowną,
a zarazem przesłodką Hyune która jest z całkowicie obcego mi zespołu 4minute. Poznałam również Min z MissA widziałam ją wcześniej na banerze który mijam idąc do szkoły. I całą masę innych ludzi. Chłopaków z Super Junior, resztę zespołu Amber, Kevina, Henry'ego i dużo, dużo więcej. Poszliśmy tańczyć wszyscy razem.
- Świetnie się ruszasz! - powiedział, właściwie wykrzyczał Jackson bo było za głośno.
- Dzięki!
Muzyka się ściszyła i ktoś odezwał się na scenie. To była Amber:
- Robimy koncert live jako iż wszyscy jesteśmy muzykami możemy się zabawić kto pierwszy?
Zgłosiła się Min, zaśpiewała jedną z piosenek ze swojego repertuaru. Ona ma naprawdę niesamowity głos i nieziemsko się rusza. Zaśpiewało w tym czasie paru równie utalentowanych muzyków, których zdążyłam poznać. Znalazłam stolik SHINee i przysiadłam się zaczęliśmy się śmiać i wygłupiać. Usłyszałam ponownie głos Amber.
- Dzięki za te wspaniałe występy! Ale nie wiecie tego że mamy tutaj wielki diament, bez wytwórni i sławy. - spojrzałam na dziewczynę z loży pytająco, patrzyłyśmy sobie prosto w oczy. - Widzę ciebie Grace, nie uciekniesz! Chodź tutaj coś zaśpiewać!
Ok, kocham śpiewać ale dopiero co poznałam tych ludzi niektórych jeszcze nie zdążyłam. Amber po prostu zwariowała, zeskoczyła ze sceny i podeszła do mnie. Złapała mnie za rękę i zabrała na scenę. Weszłam już pewnym krokiem sama na scenę sama, podeszłam do DJ'a.
- Masz może podkład do Pretty Girls od Britney Spears? - zapytałam młodego chłopaka.
- Pewnie daj chwilkę! - dostałam szybką odpowiedź.
Stanęłam na środku sceny i pokazałam kciuka w górę do chłopaka, muzyka zaczęła rozbrzmiewać w głośnikach. Nie śpiewałam typowej wersji piosenki. Śpiewałam swoją wersję koreańsko-angielską. Kochałam tworzyć piosenki w tym stylu. Dostałam ogromne oklaski, zeszłam ze sceny od razy podbiegli do mnie wkręceni chłopcy.-To ty śpiewasz? - zapytał Mark.
- Tak wyszło. - zaśmiałam się.
- Dlaczego nie dołączysz do jakiejś wytwórni, nie musiałabyś długo czekać na debiut? - zapytał Daeryong
- Nie czuję się jeszcze gotowa, w sumie dostałam zaproszenie już do jednej. - przypomniała mi się sytuacja ze szpitala.
- Serio od jakiej? - tym razem pytała Amber.
- YG Entertainment. - wzrok wszystkich był strasznie zdziwiony i z wielkim szokiem połączony.
- C-cooo? Kto dokładnie cię zaprosił i jak to się stało? - kontynuowała Amber.
Opowiedziałam im o sytuacji w szpitalu.
- Sam G-Dragon cię zaprosił!? - krzyknął Jackson.
Przytaknęłam, na tym temat się urwał bawiliśmy się tak do godziny 2 w nocy i wróciłam razem z EXO do domu. Wzięłam szybki prysznic i nie zdążyłabym mrugnąć, a już spałam.Obudziłam się koło 13, wszystko mnie boli, jak ja się cieszę że nie wzięłam butów na obcasie! Do południa trening, wieczorem impreza, ach. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki załatwić potrzebę. Spojrzałam w lustro.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Przepraszam że krótki :c
CZYTASZ
Przybrana Siostra
FanfictionJak Grace poradzi sobie jako przybrana siostra jednego z członków popularnego koreańskiego zespołu. Jak potoczy się jej życie, kiedy wszyscy dowiedzą się o jej talencie. Jakiego wyboru dokona Grace? Czy poradzi sobie ze wszystkim? Czy pozna nowych p...