95. Kartonowy boysband

2.2K 295 56
                                    

-Zouis nie istnieje Mickey i nigdy nie istniało, w co ty wierzysz?- zaczął Louis parkując przed jakimś drogim domem- prawdopodobnie ich własnością.

-Dobra, dajmy sobie już spokój z tą rozmową, bo do niczego dobrego nie prowadzi.

-Chciałbym ci tylko przypomnieć, że to on odszedł z zespołu i nie odezwał się ani razu od kiedy podjął tą decyzję. Jest mi po prostu przykro, bo przecież mieliśmy być przyjaciółmi na zawsze- odparł Louis wychodząc z samochodu i trzasnął drzwiami.

-Co w niego wstąpiło?- spytałam Nialla wyglądającego jakby tym się w ogóle nie przejmował.

-Zawsze jak poruszamy temat Zayna to coś takiego jest. Żadna nowość.- wzruszył ramionami i też wyszedł z samochodu. Po chwili postąpiłam jak chłopcy.

Kiedy wchodziliśmy przez bramkę Niall powiedział mi, że to ich wspólny dom (jakbym się nie domyśliła).

LeeyumPaynoo: mam już obiad!

MickeyMinnie: Idziemy

LeeyumPaynoo: O, słysze was!

MickeyMinnie: okej!

-

HeroTom: Bezpiecznie dojechaliście?

MickeyMinnie: Co ty taki troskliwy

MickeyMinnie: Idź na drzewo prostować banany

HeroTom: Wiesz jak trudno jest być miłym? Jeszcze pogarszasz!

MickeyMinnie: Sorry not sorry :*

-

PrincessHarry: Co tam księżniczko?

MickeyMinnie: Nic.

PrincessHarry: Co robisz?

PrincessHarry: Bo ja właśnie mam próbę

MickeyMinnie: Sam dla siebie śpiewasz czy może dla Kendall?

PrincessHarry: Co? O co ci chodzi?

MickeyMinnie: Pytam się jak możesz mieć próbę skoro chłopaki są w domu;)

PrincessHarry: Przecież są ze mną

MickeyMinnie: A to ciekawe...

MickeyMinnie: Czyli chcesz mi powiedzieć, że właśnie siedzę z kartonowym Louisem w salonie, a kartonowy Niall podjada obiad zrobiony przez kartonowego Liama?

-
Płacze Harry, to się wkopałeś hahahah
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH I DOBREGO JAJKA (͡° ͜ʖ ͡°) ŻYCZĘ WSZYSTKIM MOIM CZYTELNIKOM,
LUV

One Direction On Wattpad √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz