POV.SARA
Obudziły mnie promienie słoneczne padające na moją twarz, sięgnęłam ręką po telefon i zobaczyłam że jest już 09.30. Wstałam z łóżka i podeszłam do walizki z której wyciągnęłam biały top i jeansy. Skierowałam się w stronę łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności po czym nalałam wody do szklanki i oblałam nią Were. Weronika wstała jak poparzona i krzyknęła głośno "Co do kurwy?!" na co ja wybuchnęłam głośnym śmiechem a moja przyjaciółka spiorunowała mnie wzrokiem i biorąc pierwsze lepsze ciuchy z walizki poszła do łazienki. Po dziesięciu minutach wyszła już ogarnięta, i razem z nią wyszłyśmy z pokoju hotelowego i poszłyśmy na śniadanie. Ja zamówiłam jajecznice i sok pomarańczowy a Wera zamówiła, cóż Wera jak zwykle praktycznie wszystko pieprzony pasibrzuch. Po skończeniu śniadania wróciłyśmy do pokoju, Wera położyła się i przeglądała coś na telefonie, a ja włączyłam muzykę i rozpakowałam walizkę. Rozpakowywanie walizki przerwał mi dźwięk oznajmiający że ktoś do mnie dzwoni, szybko wstałam i poszłam odebrać telefon, okazało się że dzwonił Liam:
- Halo?
- Hej, macie jakieś plany na dzisiaj?
- Nie, raczej nie czemu pytasz?
- Bo stwierdziliśmy razem z chłopakami, że moglibyśmy pójść na pizzę a później do skate parku?
- Okey, tylko o której?
- O 15 pasuje?
- Mhm, jasne to do zobaczenia
- Pa
Kiedy już się rozłączyłam Wera mnie zapytała:
- Kto dzwonił? Po co? Co chciał? Ja się stąd nie ruszam.
- Dzwonił Liam, pytał czy pójdziemy z nimi do skate parku i masz problem bo już się zgodziłam
- A pff idź se sama ja zamówię sobie pizzę, kebaba, gyrosa i bóg wie co jeszcze!
- Ale przed pójściem do parku idziemy jeszcze na pizzę - gdy skończyłam mowić Wera zerwała się z łóżka i zapytała:
- Na która mamy być i gdzie?
- Na 15 a gdzie to nie wiem
- Jak możesz nie wiedzieć! Huh mam przynajmniej nadzieje że mają tu dobra pizze
Na słowa Wery się zaśmiałam bo według mnie każda pizza jest dobra.
Kiedy spojrzałam na zegarek była już 14.20 co oznaczało że chłopaki będą po nas za czterdzieści minut. Przez cały czas oglądałam telewizje a dziesięć minut przed przyjściem chłopaków obudziłam Weronikę która od czasu kiedy dowiedziała się że wychodzimy cały czas spała. Po chwili oby dwie z Weroniką byłyśmy ogarnięte i czekałyśmy na chłopaków. Długo nie musiałyśmy czekać bo już po nie całych pięciu minutach do naszych drzwi zapukali chłopcy, powiedziałyśmy "Hejka" na co chórkiem nam odpowiedzieli "Hej" zauważyłam że nie ma Louisa więc zapytałam gdzie jest na co Niall mi odpowiedział:
- Musiał pójść do klopa sobie zwalić
- Nie dziwię się skoro jest śmierdzącym kalesonem i nawet dziewczyna by go palcem nie tknęła - gdy skończyłam mówić Wera, Niall i Harry wybuchnęli śmiechem. Po chwili przyszedł Louis i powiedział:
- Haha bardzo śmieszne, masz chyba jakiś megafon w gardle masz bo słychać cię wszędzie
- No idziemy w końcu na to żarcie? - zapytała znudzona już Wera i nikt już nic nie odpowiedział tylko ruszyliśmy w stronę wyjścia.
Po 20 minutach siedzieliśmy już w pizzerii i czekaliśmy na pizze. Gdy kelner przyniósł pizze Harry zapytał Wery:
- Ty to zjesz?
- No tak gdybym tego miała nie zjeść to bym chyba nie zamawiała, jakiś problem?
- Nie tylko pytam nie musisz się sadzić
- Jeśli czepiasz się jedzonka, to czepiasz się mnie buraku, zresztą i tak nie ja płace
- A kto?
- Nie wiem, nie interesuje mnie to, to wy nas zaprosiliście więc wy powinniście, i tak kobietą nie wypada płacić a szczególnie za takiego barana jak ty!
- Przestańcie wreszcie Ugh! - przerwałam im nie mogąc już wytrzymać i wszyscy jedli już w ciszy. Gdy skończyliśmy jeść poszliśmy do skate parku i oczywiście musiałyśmy się pochwalić jak to my zajebiście umiemy jeździć na deskach. Gdy skończyłyśmy jeździć chłopaki patrzyli na nas z otwartymi gębami i oczywiście Werka wybuchnęła śmiechem.
- Też byście tak chcieli umieć - powiedziałam na co wszyscy zaczęliśmy się śmiać i już wtedy wszyscy jeździliśmy wygłupiając się. Po kilku godzinach poszliśmy za namową Wery zjeść kebaba i tak zleciał nam cały dzień.
~~~
Hejka
Mam nadzieje ze rozdział Wam się spodoba. Jutro postaram się dodać nowy. Rozdział jest nie sprawdzany. Pozdrawiam jeszcze Magdę 😂❤️ Do następnego xx
CZYTASZ
Change My Mind | One Direction
FanfictionHistoria przyjaciółek które z Polski przeprowadzają się do Londynu na studia. Od pierwszych dni zaczynaja się pojawiać problemy. Więcej dowiecie się czytając to opowiadanie.