15.

4.1K 379 89
                                    

To już dziś jest bal. Nadal nie powiedziałem Mercy o moich uczuciach. Jakoś nie było okazji. Wstałem przed Josh'em i skorzystałem z toalety. Jest sobota, więc nie mamy lekcji, co oznacza, że przez pól dnia każdy będzie się nudził. Założyłem swoje soczewki by cokolwiek widzieć i przeczesałem ręką włosy. Poprawiłem dresy, które lekko zsunęły mi się z bioder i poprawiłem koszulkę. Wyszedłem z łazienki i wszedłem do pokoju, gdzie Josh właśnie się budził. Przywitałem się z nim i podszedłem do komody, gdzie były moje rzeczy. Zgarnąłem z szuflady skarpety i założyłem je na swoje stopy. Wziąłem do ręki telefom, który jednak się śie rozwalił i uśmiechnąłem się. Na tapecie widniało moje zdjęcie razem z Mercy. Odblokowałem urządzienie i wszedłem na oficjalną stronę szkoły. Znalazłem informację o balu i dowiedziałem się, że zaczyna się on o siedemnastej. Westchnąłem ciężko i zablokowałem urządzenie. Położyłem się na łóżku i tempo zacząłem wpatrywać się w sufit.

Czy ja dobrze robię?

***

Te godziny zleciały bardzo szybko. Stałem w łazience i co chwilę poprawiałem swoje włosy oraz garnitur. Przejechałem odtatni raz po swoich włosach i wyszedłem z łazienki. Josh czekał na mnie na dole, ponieważ zaoferował, że zawiezie mnie i Vivien na bal. Wyszliśmy razem z domu i wsiedliśmy do samochodu. Chłopak wyjechał z posesji, a ja podałem mu adres dziewczyny. Po dziesięciu minutach już tam byliśmy. Josh cały czas tłumaczył mi, że mam powiedzieć Mercy, ale ja nie wiedziałem co mam już zrobić. Wysiadłem z samochodu i zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi je dziewczyna ubrana w różową sukienkę przed kolano i czaenych baletkach. Przywitałem się z nią i nadstawiłem ramię, a ona je objęła. Vivien zamknęła drzwi i razem ruszyliśmy do samochodu Josh'a. Otworzyłem jej drzwi i gdy wsiadła środka usiadłem obok niej, by partnerka Josh'a mogła usiąść z przodu. Spojrzałem na Vivien i posmutniałem w środku.

Tu powinna być Mercy.

***

Tańczyłem kolejną piosenkę z Vivien. Świetnie się z nią bawiłem, ale traktuję ją jako przyjaciółkę.

Nie to co Mercy.

Odeszliśmy na bok, ponieważ już trochę się zmęczyliśmy. Przebiegłem wzrokiem po sali i zobaczyłe, że Mercy stoi sama przy stoliku.

- Idź do niej. - usłyszałem. Spojrzałem na Vivien, która uśmiechała się lekko. - Widzę jak na nią patrzysz. Idź.

- Przepraszam Vivien. - powiedziałem.

- Nie będę stać na drodzę miłości. - powiedziała, a ja uśmiechnąłem się. Odszedłem od dziewczyny i ruszyłem w kierunku miłości mojego życia. Dotknąłem jen ramienia, a on wzdrygnęła się i odwróciła w moją stronę.

- Niall, co tu robisz? Pownieneś być z Vivien. - zauważyła.

- Ty powinnaś być tu z Jake'iem. - zauważyłem.

- Wystawił mnie. - mruknęła. - Wracaj do Vivien, mną się nie przejmuj.

- To nie z nią chciałem tu przyjść. - powiedziałem.

- Jak nie z nią to z kim? - spytała.

To był ten moment.

- Z Tobą. - odpowiedziałem. - Mercy, ja...ja Cię kocham, rozumiesz? Kocham Cię od czeartej klasy. Kocham Twoje oczy, Twój uśmiech, Twoje kurze łapki koło oczu. Jesteś idealna. - powiedziałem. - Nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłem się, gdy mieliśmy zrobić razem projekt. Ucieszyłem się, gdy... - przerwała mi. Przerwała mi pocałunkiem. Dopiero po chwili się otrząsnąłem i położyłem dłonie na jej biodrach i oddałem pocałunek.

- Za dużo mówisz. - powiedziała i przygryzła wargę. Nagle usłyszałem wolną piosenkę.

*Tu możecie włączyć piosenkę z medii*

Zaczęliśmy poruszać się w jej rytm. Nic dla nas innego się nie liczyło. Byliśmy tylko my. Oparłem czoło o jej i uśmiechnąłem się. Wyznałem jej co czuję i ona nie uciekła. Wręcz przeciwnie. Pocałowała mnie. Schyliłem się i wtuliłem twarz w jej szyję.

- Niall. - szepnęła do mojego ucha. - Też Cię kocham.

Te słowa spowodowały u mnie palpitację serca.

Uśmiechnąłem się szeroko i mocniej przyciągnąłem ją do siebie. Trzymałem w ramionach mój całt świat i nie miałem zamiaru go wyluszczać.

Była moja, a ja byłem jej.

XXXX

Ostatni!

Nie no, taki żart.

Z tym ojcem żartowałam :)

A może i nie *chytra mina*

Ostatni na dzisiaj :)

A teraz dobranoc 😘

Marcelina x

geek||n.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz