Po kilku dniach kiedy Wiktoria się do nas przepisała zaczęłam z nią siedzieć na coraz to więcej lekcjach poprostu przysiadała się do mnie a ja nawet nie zaprzeczałam. We wtorek miałyśmy mieć ciężki sprawdzian z geometrii wiec postanowiłam ze zapytam ją czy przypadkiem nie chce pomocy z nauka. Bo za dobra to ona nie była z ta nieszczęsna matma. W miarę możliwości starałam się jej pomagać w rożnych rzeczach. Byc może dlatego ze aż tak bardzo mi na niej zależało. Na szczęście poszło nam dobrze a po sprawdzianie postanowiłyśmy ze pójdziemy na lody. Zamawiała pierwsza a ja stałam z boku i patrzyłam na jej usta na każde słowo które wymawia. Mogłabym słuchać jej cały dzień. Ale wiedziałam ze nie mogę dać po sobie tego poznać wiec starałam się opanowywać co nie było łatwe. Po lodach zapytała czy spieszę się do domu. Powiedziałam ze mamy jutro kartkówkę z angielskiego ale w sumie angielski jest prosty wiec tylko przeczytam raz i bede to umieć. Zapytałam w takim razie co robimy. Powiedziała ze teraz możemy iść się przejść bo chce powiedzieć mi o czymś i wiedziała ze ja zawsze kiedy tylko będzie chciała wysłucham ja i doradzę. Niestety nie wiedziałam ze w takiej sprawie bede musiała jej doradzać... Nie byłam dobra w aż tak poważnych sprawach. Brakowało mi słów do wypowiedzenia się. Na początku zapytała również czy mogę spać u niej z piątku na sobotę bo rodzice wyjeżdżają gdzieś i powiedziała ze nie chce być sama. Pooglądamy filmy pośmiejemy się jak zawsze i nie będzie nudno. Po jakiejś godzinie stwierdziła się ze powie co jej na duszy gra. Jak to powiedziała czułam jak łzy mi napływają bo wiedziałam ze chce najlepiej dla mojej księżniczki i nie chce tego jak cierpi. Powiedziała ze jej rodzice coraz cześciej się kloca i prawdopodobnie się rozejdą. Jak to mówiła przytuliła się do mnie czułam jej dotyk. Az mnie wzdrygnęło. Na sam zapach byłam juz mega podniecona a co dopiero kiedy wtuliła się we mnie. Nie moglam się skupić na tym co mówiła. Pocieszałam ja i powiedziałam ze czasami tak jest nawet w dobrych rodzinach poprostu juz im tak nie zależy na sobie. Ale ze nigdy jej nie zostawia i zawsze bedą ja mocno kochali czy to bedą razem czy osobno. Widziałam w jej oczach ze moje słowa dodały jej otuchy. Powiedziałam tez ze nawet jak rodzice się rozejdą to i tak bd mogla się spotykać z nimi kiedy tylko będzie chciała. Przytuliła mnie mega mocno i podziękowała mi ze jestem z nią wtedy kiedy mnie potrzebuje i staje się jej pierwsza taka prawdziwa przyjaciółka. Z jednej strony cieszyłam się na jej słowa z drugiej nie zastanawiałam czy tylko przyjaciółka...
Jejku możecie pisac czy wam sie podoba bo za dobra to w te klocki nie jestem hahaha ale każde słowa sa mega inspiracja dla mnie :) dziekuje wam ze wgl to czytacie ;) bede sie starała dodawać tak co 3-4 dni a moze i cześciej jesli bede widzieć ze sie to wam podoba. Całuje mocno <3