To był szok.
W poniedziałek nauczycielka powiedziała:
- Przykro mi, Lisa, odeszła. Umarła w wypadku samochodowym.
Nie wiedział co powiedzieć.
przypomniał sobie tą cichą dziewczyne, żyjącą w własnym świecie.
Nigdy nie zgłaszała się sama na lekcjach, była spokojna. Krępowało ją okazywanie uczuć.
Pamiętał tamten dzień doskonale. Był "klasowym żartownisiem", w jego życiu dużo się działo. Miał już tego dość. Ale nie mógł inaczej, potrzebował spokoju, lecz widma przeszłości za bardzo męczyły go w codziennych koszmarach. Wracał po kolejnym ekscytującym meczu, gdy usłyszał melodie. Piękną melodie.
Zdziwiony, kierując się dźwiękiem, dotarł do ślepego zaułka. Wciągnął powietrze gdy to zobaczył.
Na parapecie siedziała Lisa, słońce padało na jej twarz, ale to dodało tej sytuacji więcej niezwykłości.
Wycofał się za róg, by go nie zauważyła. Nie wiedział czemu to zrobił, ale ten obraz nadal siedział mu w głowie.
Zwyczajnie nie mógł zaprzeczyć, że tamten widok był piękny.
Lisa grała na skrzypcach, a przy tym miała na twarzy ten błogi uśmiech. To był taki niesamowity obraz, że tydzień później, po treningu nogi same poprowadziły go do tego zaułka. Tym razem też, ta muzyka uspokoiła go, wyciszyła.
Chłopak nadal nie mógł uwierzyć, że ta dziewczyna obojętna na codzień, grała z takim uczuciem.
Nie zorientował się nawet kiedy to się stało, ale uzależnił się od jej gry. Była taka piękna...
Zauważył też, że wreszcie znalazł swój spokój. Cisze.
Zawsze siadał za rogiem, aby go nie zauważyła i słuchał, a gdy wracał do domu muzyka dalej grała mu w głowie i sypiał bez koszmarów. Nie ważne, co działo się w jego życiu, w czwartki, zawsze, zawsze tam była i grała. Miał wrażenie, że to specjalnie dla niego.
Ofiarowała mu spokój, który zapłacił naruszeniem jej prywatności.
Gdy tak o tym myślał, doszedł do wniosku, że wiedziała, że on tam był.
Przypomniał sobie jak przez mgłę tamten moment. Był w wyjątkowo podłym humorze, a Lisa grała jeszcze lepiej i dłużej, później powiedziała: Nie smuć się, Seba.
Nie wiedział co zrobić, więc uciekł.
Z żalem pomyślał, że poznał zaledwie kawałek jej. Uznał, że coś jest z nim nie tak skoro zapomniał o tych wypowiedzianych przez nią słowach, ale teraz zrozumiał. To ona połączyła w całość jego dwie umęczone połówki.
Była pozornie nieistotnym fragmentem klasy.
Była jego spokojem.
CZYTASZ
Co Się Stanie?
Short StoryCo się stanie gdy zniknie pozornie nieistotna dziewczyna? Będę szczera. To jest okropne i raczej nie będę tego dalej publikować. Nie będę tego usuwać, ale raczej już do tego nie wrócę.