Córciu wstawiaj - usłyszałam moją mamę.
-Co się stało?
-Nie wiem jak mam ci to wytłumaczyć.
-Normalnie.
-No więc. Twój tata miał wypadek i umarł.
-Aha, ale po co mi to mówisz?
-Ponieważ ty miałaś siostrę biźniaczke ona trafiła do twojego ojca i teraz po jego śmierci ona zamieszka u nas.
-Czemu wcześniej mi o tym nie powiedziałaś?!
-Bałam się twojej reakcji. Bałam się, że będziesz chciała ją znaleźć.
-Kiedy ona przyjedzie?
-Dziś za godzinkę.
-Jak ona ma na imię?
-Ala.
-Dobra a teraz proszę zostaw mnie samą.
-Dobrze - mama wyszła z pokoju i zamknęła drzwi. Leżałam na łóżku i myślałam nad tym co powiedziała mi mama, ale przerwało mi to powiadomienie z kik'a.Leondrethelion143: Jak się czujesz?
sadgirl: Sama nie wiem
Leondrethelion143: A co się stało?
sadgirl: Okazuje się, że mam siostrę biźniaczkę, która się do mnie przeprowadzi i za godzinę przyjedzie
Leondrethelion143: Fajnie
sadgirl: No właśnie nie, a co jeżeli się nie polubimy?
Leondrethelion143: Oj juz nie wymyślaj
sadgirl: Ale znając życie tak będzie
Leondrethelion143: Ja sądzę, że się polubicie a to, że będziecie się kłucić to normalne
sadgirl: Wiem
Leondrethelion143: Wyślesz mi jeszcze jedno twoje zdj bo tamto niechcący usunąłem.
sadirl: Nie
Leondrethelion143: Czemu?
sadgirl: Bo jestem brzydka
sadgirl: Pamiętasz w ogóle jak wyglądam?
Leondrethelion143: Niestety nie
sadgirl: To dobrze. Ja idę pa
Leondrethelion143: Pa :(Wstałam z łóżka, podeszłam do szafy, wyjęłam z niej ubrania i poszłam do łazienki. Po ogarnięcia się zeszłam na dół. Podeszłam do lodówki i wzięłam jogurt. Z jogurtem poszłam do stołu i zjadłam moje śniadanie. Po śniadaniu poszłam do salonu pooglądać telewizję. Gdy wchodziłam do salonu zauważyłam moja mamę siedząca na kanapie. Nagle zaczął dzwonić telefon. Mama poszła odebrać i po chwili wróciła.
-Córciu Ala zaraz tu będzie.
-Ok - wróciłam do oglądania.~
Usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Mama szybko do nich podeszła i otworzyła drzwi.
-Ala jesteś - usłyszałam radosny głos mojej rodzicielki.
-Mamo - usłyszałam głos podobny do mojego. Po chwili zza drzwi wychylila się mojego wzrostu brunetka. Przez chwilę żadna z nas nie wiedziała co ma zrobić wiec poprostu stałyśmy i patrzyłyśmy na siebie ale po chwili Ala zdecydował się podejść wiec ja też zaczęłam iść w jej stronę.
-Hej (Ala) - w jej oczach zobaczyłam łzy.
-Hej - przytuliłyśmy się.
-Ale jesteśmy do siebie podobne.
-No, chodźmy do mnie do pokoju.
-Ok - weszłyśmy po schodach i weszłyśmy do mojego pokoju.
-Gdzie...- przerwało mi powiadomienie z kik'a - Sory.
-Nie szkodzi - weszłam w kik'a i przeczytałam.Leondrethelion143: I co przyjechała?
sadgirl: Tak
Leondrethelion143: Dogadujecie się?
sadgirl: Narazie tak
Leondrethelion143: To dobrze. To ja nie przeszkadzam, pa :*
sadgirl: Pa-Z kim tak pisałaś?
-Z jakimś chłopakiem.
-Twoim?
-Nie.
-A on ci się podoba?
-Nie...Zmieńmy temat.
-Ok.
-Gdzie wcześniej mieszkałaś?
-W Londynie.
-Zazdroszczę.
-No ładnie tam, ale tu też.
-Jak traktował cię nasz ojciec?
-Dobrze. Kupował mi wszystko co chciałam a ciebie?
-Nademną i nad mamą się znęcał.
-Tego po nim bym się nie spodziewała.
-Ja kiedyś też.
-Tęsknię za nim.
-Ja trochę też.
-Ahhh.
-Może wyjdziemy na dwór?
-Ok. Masz deskorolkę?
-Tak fiszkę.
-Ja też.
-Super to chodźmy w parku obok jest skatepark.
-Super to chodźmy.
Zeszłyśmy na dół i poszłyśmy do garażu po deski. Wzięłam swoją, a Ala swoją i ruszyłyśmy do parku. Dojechałśmy na miejsce i weszłyśmy do budynku, a tam była grupka chłopaków chyba w naszym wieku więc na razie usiadłyśmy na ławce. Po pewnym czasie podszedł do nas wysoki brunet.
-Hej - przywitał się nieznajomy.
-Hej - odpowiedziałam równo z Alą.
-Co u was?
-Nic a u ciebie?
-Całki ok.
-Jak masz na imię?
-Leondre
-Ja jestem Zuza, a to jest Ala
-Miło mi poznać.
-Nam też.
-Może pojeździmy?
-Ok - wstałyśmy i zaczęłyśmy jeździć, a Leo się na nas patrzył. W pewnym momencie zagapiłam się i gdy już miałam upaść, ale Leo mnie złapał, a ja zrobiłam się cała czerwona więc szybko się od niego odsunęłam.
-Dzięki za złapanie.
-Nie ma za co, a tak w ogóle to ładnie ci w rumieńcach.
-Bez przesady.
-Nie przesadzam.
-Przesadzasz.
-Nie. Dasz mi swój numer?
-Tak - podałam brunetowi mój numer.
-Nauczyć cie jeździć na takiej desce?-Może jutro.
-Ok.
-My musimy już iść. Pa.
-Pa - podeszłam do siostry, która rozmawiała z jakimś starszym blondynem.
-Ala idziemy.
-Ok. Pa
-Pa - odpowiedział blondyn. Poszłyśmy w kierunku wyjścia i wyszłyśmy. Było już ciemno.
-Może was oprowadzę - zaproponował Leo.
-Jeżeli chcesz - brunet kiwnął głową i poszliśmy.
CZYTASZ
Need help 'Kik' |Bars and melody| [ZAWIESZONE]
Fanfic15 letnia Zuzia jest gnebiona ale poznaje chłopaka na Kik'u i cały jej świat obraca się do góry nogami.