2. Destiny Sawyer

7 0 0
                                    

Destiny

-Mamo zrób coś ekstra na obiad. Będziemy mieli gościa. -krzyknęłam wchodząc do kuchni. Rozejrzałam się szukając jej tam. Stała obok mnie, spoglądając na mnie.
-Nie musisz krzyczeć. Stoję obok ciebie.- spojrzała na mnie karąco.
Uśmiechnęłam się do niej zazenowana i wyszeptałam cicho pszepraszam.
-Czy to chłopak? -spytał a z nadzieją w oczach. Chciała odrazu się dowiedzieć kto będzie tajemniczym gościem.
Wywróciłam oczami.
-Tak mamo, to chłopak.
-O Boże! Jestem taka szczęśliwa. Eugen, słyszałeś to? Nasza mała dziewczynka dorasta! - krzyknęła do mojego taty który właśnie wszedł do kuchni. Następnie zaczęła tarmosic moje policzki. Na co razem z tatą przewróciliśmy oczami.
-Jack, mamo.- wymamrotalam cicho. Moja mama jest fanka historia miłosnych. Oczekuje, że przyprowadził do domu chłopaka, ale ja nie byłam zainteresowana randka mi, ponieważ nie znalazłam jeszcze tego jedynego.
-Oh...-wymamrotała i wróciła do gotowania. Za smuci ja fakt iż to tylko osoba, którą znam od dziecka. Jack to mój BFF.
-Przykro Ci, że Jack przychodzi? - spytałam ja spokojnie.
-Nie.
-Oh mój Boże! Jest Ci przykro! Powiem mu! - krzyknęłam wybiega jąć z kuchni z telefonem w ręce.

Oczywiście, że po prostu żartowałem sobie z niej. Moja mama uwielbia Jacka ale naprawdę miała nadzieję, że zaczęłam z kimś randkować.

-Co? Nie! Jestem smutna ponieważ nie masz chłopaka! Wracaj tu Sawyer!- krzyknęła z kuchni.
-A to źle? -spytał tata.
-Dajesz tato! Uwielbiam być singiel!
-Ale źle jest spać z kimś. Chcesz, żebym im powiedział? - ktoś zaszeptał mi do ucha powodując, że podskoczyłam. Odwróciłam się i próbowałam złapać oddech patrząc na osobę przedemną.
-Odpierdol się! -mój brat często szantaż owal mnie. Jest odemnie rok starszy i jest na studiach. Naszczęście uniwersytet jest blisko. Okej może to nie za dobrze. Zawsze podejmuje temat spania z chłopakami jeśli chce czegoś ode mnie. Odpowiadając na wasze pytanie: tak, nie jestem dziewicą. Nie lubię stałych związków.

-Mamo. - zakrywać mu usta i wepchnelam do mojego pokoju.
-W porządku ! Czego chcesz?
-Podwózki. Idę na imprezę a ty będziesz moim szoferem.
-Kiedy?
-Jutro.
-Nie ma mowy. Idę na imprezę do Drake'a , znajdź sobie kogoś innego.- popchnełam go i juz miałam wychodzić kiedy przyciągnął mnie do siebie.
-Czy mama wie o tym, że idziesz? - zapytał z powagą.
-Nie....dlatego dzisiaj przychodzi do nas dzisiaj Jack, żeby spytać ją o pozwolenie.-odpowiedziałam wolno, chcąc zrozumieć jaki ma plan.
-Wiec ...dlaczego nie powiesz, że idę z tobą ?
-Coo? Nie!
-Popatrz. To wygrana sytuacja. Ty pójdziesz na imprezę do Drake'a...
-Ale to będzie trwało 2 dni.
-To jeszcze lepiej. Masz po drodze do miejsca imprezy mojego przyjaciela. Więc jak będzie?-zapytał posyłając mi swój uśmiech nr.5
-Okej. Pogadam o tym Jackiem.- wymamrotałam.
Nie lubię pomagać mojemu bratu ponieważ cierpi ana tym moje ego. Robie to tylko dlatego, że jest moim bratem.

Co robię potrzebuje zastrzyku gotówki? Ukryć coś? Jedzenia? Podwózki do domu? Dużej koszulki? WiFi? Jedzenia? Dać komuś popalić?
Tak, właśnie to. Idę do niego. Teraz rozumiecie mój problem.

-To chciałem usłyszeć. -potargal mi włosy i wybiegł. Kutas. Parę minut później przyszedł Jack.
-Cześć Sawyer. Słyszałem o planie twojego brata, zgadzasz się ?-zapytał.
-Nie ale czy mam inny wybór? Nie.-odpowiedziałam zrezygnowana.

Jack zaśmiał się słysząc mojego brata krzycząc ego ,,Kocham Cię! ". Błagam, żeby usłyszał to co powiedziałam Jackowi.

-Czasami zastanawiam się kto jest starszy. Wiesz?- odkrzyknelam mojemu bratu.
-Powinnaś się spytać kto jest seksowniejszy. Czekaj...ty przecież wiesz, że to nie ty.
-Wiem również to, że mój środkowy palec został stworzony dla ciebie!
-Możecie przestać krzyczeć? -krzyknęła mama z kuchni. Spojrzałam na Jacka który zakrywał uszy. Moja rodzina naprawdę dużo krzyczy.- I przestać używać nie stosownych słów Sawyer.- wyglądała na poirytowaniem kiedy weszła do holu.- Oh cześć synu*.- przytuliła Jacka na powitanie.
-Cześć Marto.

Usiedliśmy wszyscy do stołu podczas gdy moja mama kładła potrawy na stół. Wszędzie pachniało pepperoni.

-Pepperoni.-wymamrotałam. Przyblliżyłam twarz do talerza wdychając zapach przepyszne go makaronu z pepperoni.
-Głupek. -szepnął do mnie Jack kiedy patrzyłam na niego.
Obiad spędziłam na szturchaniu Jack'a, żeby spytał się mojej mamy o imprezę, co w końcu zrobił.
-Marta, jutro będzie...-zaczął ale mój tata mu przerwał.
-Kolejna impreza?-zapytał znudzony, a Jack zaśmiał się nerwowo.
-Tak, wujku.- odpowiedział.
-Nie.-odpowiedział stanowczo tata.
-Ale tato...to ostatnia impreza w tym roku szkolnym!
-Ten argument juz wykorzystałaś.-powiedziała mama. Jack pacnął mnie w głowę za wykorzystanie najlepszego argumentu za wcześnie.
-Ale tam będzie Chase!-odpowiedziałam.
-Chase?- mama skoncentrowała się teraz na nim.
-Tak? A co?-Mój brat zachowywał się tak jakby słyszał o tym poraz pierwszy. Kretyn. Kopnelam go pod stołem w kostkę. -To znaczy tak. Tez idę! -pokiwałam głową patrząc na mnie.
-Oh. Jeśli Chase tez idzie...w takim razie w porządku. Możesz iść. -zgodziła się mama.

Po obiedzie Chase wziął mnie i Jack'a na stronę.
-Mówiłem wam, że beze mnie nikt z was nigdzie by nie poszedł. -oświadczył arogancko.
-Nie.Nie mówiłeś tego.-odpowiedziałam. Kiedy masz rodzeństwo zdajesz sobie sprawę , że nigdy nie przyznasz mu racji bo to uraz twoje ego.
-Pomyślałem o tym.
-Cokolwiek. Idę przygotować się na jutro. Jack zostaje na noc..
-Tak, tak. Wiesz, że jest,m wspaniały i za to mnie kochasz.
-Dobra ,niech ci będzie, że tak jest.-odpowiedziałam. Jack który przez cały czas przysluchiwal się naszej rozmowie nie mógł przestać się śmiać.
-Ale cie zgasiła!- krzyknął i dalej się śmiał.



Synu*- chodziło o to że traktuje go jak różnego syna

Farmhouse party- impreza która zazwyczaj trwa cały weekend, organizator wynajmuje do niej specjalnie dom na farmie

Witajcie kochani przychodzę do was z kolejnym rozdziałem. Piszcie jak wam się podoba. Komentujcie Gwiazdkujcie czy co tam chcecie.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Oiseau II tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz