Rozdział V

20 2 0
                                    

  Po rozmowie z Jeremim udałam się do domu i zasnęłam. Rano porozmawiałam z tatą o tym co wczoraj mnie się przytrafiło, chociaż nigdy o tego typu stacjach mu nie mówiłam, bo myślałam, że go to nie interesuje, jednak wręcz przeciwnie! Chciał poznać Jeremiego i z nim porozmawiać, ja byłam na początku przeciwna, bo Jeremiego nie znałam dobrze, i nie wiedziałam czy zaraz z nim skończę znajomość lecz tata powiedział tylko, że lepiej jak go pozna. Nie pozostawiał mi wyboru, musieli się poznać.

 Napisałam do Jeremiego:

Hejka:) Chciałbyś poznać mojego tatę?

Odpowiedział:

Jasne! Może dziś wam pasuje?

Napisałam:

Tak, o 13.55 w parku nad rzeką?

Odpowiedział:

Tak:) Widzimy się

     Powiedziałam tacie o naszym spotkaniu i zaczęłam się czesać w dwa warkoczyki. Mama tak zawsze mnie czesała kiedy miałam pięć lat. Zasmuciłam się na temat tych wspomnień, ale no cóż... Mamy już nie ma.

 O 13.45 wyszłam z tatą na spotkanie z Jeremim. Kiedy go ujrzałam powiedziałam do taty:

-Tato, to jest Jeremi - powiedziałam

-Dzień dobry proszę pana - rzekł Jeremi

-Witam Cię młody człowieku- przywitał się z Jeremim mój ojciec

-Hejka Jeremi:)- przywitałam się także

-To co może się poznacie, a ja pójdę kupić coś do picia - zaproponowałam, a oni pokiwali głowami na zgodę

       Gdy wróciłam Jeremi i Tata rozmawiali o motoryzacji, i widać było, że się bardzo polubili. Jeremi uśmiechał się radośnie gdy mnie zobaczył, a tata robił dokładnie to samo. Poczułam ulgę.

-Ooo już jesteś córuś. Ja już będę szedł, a wy zajmijcie się sobą - powiedział tata

-Okej tato, to pa - pożegnałam się

- Do widzenia - również Jeremi pożegnał się

    Kiedy tata poszedł,  powiedziałam do Jeremiego:

-I co polubiliście się? - zapytałam, chociaż już w sumie znałam odpowiedź

-Jasne! Masz przemiłego tatę! - powiedział

   Później poszliśmy na długi spacer, a na koniec Jeremi odprowadził mnie do domku i powiedział:

-Jesteś wspaniałą osobą i cieszę, że się poznaliśmy- rzekł

-Dzięki ty też - odparłam szybko

     W domu tata przywitał mnie tekstem:

- I co jak było?

-Dobrze, hehe - zaśmiałam się

-To fajnie, bo Jeremi jest o 100% lepszy niż ten Artur czy jak mu tam. Cieszę się, że jesteście szczęśliwi, bo to jest dla mnie ważne - rzekł ojciec

-Tato!? Ja nie jestem z Jeremim!! To mój kolega! Ja go dopiero poznaje! - Krzyknęłam oburzona

-Jasne, jasne! Zobaczymy co powiesz za dwa dni - powiedział z nutą irytacji

-Co powiem, to powiem, a teraz wybacz, ale jestem głodna i muszę coś zjeść - powiedziałam szybko i udałam się do kuchni zrobić sobie kanapkę.

    


Dziękuje za 60 czytelników! Mega się cieszę i zapraszam do udostępniania tej książki! Następny rozdział już niebawem! <3!



Czy może być jeszcze gorzej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz