Po rozmowie z Jeremim udałam się do domu i zasnęłam. Rano porozmawiałam z tatą o tym co wczoraj mnie się przytrafiło, chociaż nigdy o tego typu stacjach mu nie mówiłam, bo myślałam, że go to nie interesuje, jednak wręcz przeciwnie! Chciał poznać Jeremiego i z nim porozmawiać, ja byłam na początku przeciwna, bo Jeremiego nie znałam dobrze, i nie wiedziałam czy zaraz z nim skończę znajomość lecz tata powiedział tylko, że lepiej jak go pozna. Nie pozostawiał mi wyboru, musieli się poznać.
Napisałam do Jeremiego:
Hejka:) Chciałbyś poznać mojego tatę?
Odpowiedział:
Jasne! Może dziś wam pasuje?
Napisałam:
Tak, o 13.55 w parku nad rzeką?
Odpowiedział:
Tak:) Widzimy się
Powiedziałam tacie o naszym spotkaniu i zaczęłam się czesać w dwa warkoczyki. Mama tak zawsze mnie czesała kiedy miałam pięć lat. Zasmuciłam się na temat tych wspomnień, ale no cóż... Mamy już nie ma.
O 13.45 wyszłam z tatą na spotkanie z Jeremim. Kiedy go ujrzałam powiedziałam do taty:
-Tato, to jest Jeremi - powiedziałam
-Dzień dobry proszę pana - rzekł Jeremi
-Witam Cię młody człowieku- przywitał się z Jeremim mój ojciec
-Hejka Jeremi:)- przywitałam się także
-To co może się poznacie, a ja pójdę kupić coś do picia - zaproponowałam, a oni pokiwali głowami na zgodę
Gdy wróciłam Jeremi i Tata rozmawiali o motoryzacji, i widać było, że się bardzo polubili. Jeremi uśmiechał się radośnie gdy mnie zobaczył, a tata robił dokładnie to samo. Poczułam ulgę.
-Ooo już jesteś córuś. Ja już będę szedł, a wy zajmijcie się sobą - powiedział tata
-Okej tato, to pa - pożegnałam się
- Do widzenia - również Jeremi pożegnał się
Kiedy tata poszedł, powiedziałam do Jeremiego:
-I co polubiliście się? - zapytałam, chociaż już w sumie znałam odpowiedź
-Jasne! Masz przemiłego tatę! - powiedział
Później poszliśmy na długi spacer, a na koniec Jeremi odprowadził mnie do domku i powiedział:
-Jesteś wspaniałą osobą i cieszę, że się poznaliśmy- rzekł
-Dzięki ty też - odparłam szybko
W domu tata przywitał mnie tekstem:
- I co jak było?
-Dobrze, hehe - zaśmiałam się
-To fajnie, bo Jeremi jest o 100% lepszy niż ten Artur czy jak mu tam. Cieszę się, że jesteście szczęśliwi, bo to jest dla mnie ważne - rzekł ojciec
-Tato!? Ja nie jestem z Jeremim!! To mój kolega! Ja go dopiero poznaje! - Krzyknęłam oburzona
-Jasne, jasne! Zobaczymy co powiesz za dwa dni - powiedział z nutą irytacji
-Co powiem, to powiem, a teraz wybacz, ale jestem głodna i muszę coś zjeść - powiedziałam szybko i udałam się do kuchni zrobić sobie kanapkę.
Dziękuje za 60 czytelników! Mega się cieszę i zapraszam do udostępniania tej książki! Następny rozdział już niebawem! <3!
CZYTASZ
Czy może być jeszcze gorzej?
Teen FictionCzy może być coś gorszego? Śmierć siostry, utrata chłopaka i nie planowany wyjazd do Barcelony? Jak Kaja 16 letnia dziewczyna poradzi sobie z tym na raz? Czy raczej posunie się do czegoś najgorszego? Przeczytaj, a dowiesz się o wiele więcej niż w op...