czternasty

586 29 1
                                    

Harry pov.

Gdy tylko Olivia zniknęła z mojego pola widzenia, kazałem Niallowi iść po gitarę z samochodu. Ten wykonał moje polecenie.

-Jaką piosenkę wybieramy?- zapytał, strojąc gitarę.

-Nic o miłości.

-"Never be alone" Shawna?

-Coś mniej smutnego. Poza tym to ona nie może zostać, nie my.

-"Nothing like us" Justina?

-Powiedziałem nie o miłości. Jesteś w tym kiepski!

-W takim razie wymyśl coś lepszego!- oburzył się.

Wywróciłem oczami, myśląc nad piosenką. Nagle do głowy przyszła mi piosenka idealna.

-"Count on me" Bruno Marsa. Znasz? Umiesz zagrać?

Blondyn szybko skinął głową. Pozostało czekać, aż Olivia pojawi się w salonie.

Widziałem jej zaskoczoną twarz i pewnie zaśmiałbym się na to, gdybym nie był tak zdenerwowany, że coś spieprzę.

-Co do...

-Mamy coś dla ciebie.- przerwałem jej.

Usiadła naprzeciw mnie utrzymując ze mną kontakt wzrokowy.

Cały czas, kiedy śpiewałem, byłem zatracony w jej twarzy. Płakała, mam nadzieję, że ze wzruszenia.

-Kocham was tak kurewsko mocno.- przypomniała, uprzednio rzucając się na nasze szyje.

Żaden z nas nie odpowiedział. Po prostu wtuliliśmy się w dziewczynę mocniej, pozwalając jej wypłakać resztę łez.

Spojrzałem na Nialla, którego oczy świeciły się. Nie miałem mu tego za złe, ponieważ moje wyglądały tak samo.

Nie mogę uwierzyć, że już niedługo mnie zostawi.
------
Aktualnie Niall usnął na kanapie. Co oznaczało, że pewnie prześpi tutaj całą noc.

Zastanawiałem się, czy to okej, gdybym spał razem z Olivią.

-Przyniosę mu jakiś koc.- szepnęła, przerywając ciszę.

Parę minut potem wróciła z niebieskim nakryciem, po czym otuliła nim blondyna.

-Dziękuję.- wymamrotał, będąc w pół-śnie.

-Nie ma za co, Ni.

Brunetka ucałowała go w czoło, na co zmarszczyłem brwi. Następnie machnęła dłonią, bym poszedł za nią na górę, co zrobiłem.

Dochodziła 1:00, a ja powoli robiłem się śpiący.

Po tym, jak zaśpiewaliśmy Olivii piosenkę, Niall uznał, że będzie zabawnie, jeśli spróbujemy spowodować wybuch, poprzez nakładanie na arbuza gumek-recepturek.

Nie było ani zabawnie, ani nie pojawił się żaden wybuch. A męczyliśmy się z tym dobre dwie godziny, dopóki zdenerwowana Olivia nie kopnęła owocu, rzucając przy tym przekleństwami.

Zapytałem przyjaciółki czy mogę wziąć prysznic. Dostałem odpowiedź twierdzącą, więc chwilę potem skapywała na mnie woda.

Kiedy wróciłem do pokoju w samych bokserkach, brunetka już leżała w swoim łóżku. Chyba myślała, że nie zauważę, jak głośno połyka ślinę na mój prawie nagi widok. Jej wzrok zjechał do moich bokserek, jednak szybko wróciła do patrzenia na ścianę za mną.

-Zimno mi.- poinformowała.

-Dlatego muszę spać z tobą, by cię ogrzać.

-Chcesz spać ze mną?- powtórzyła niedowierzając.

-Czy to jest coś nowego? Zawsze śpię z tobą, jeśli jest twoja babcia i twój tata są w domu. Chyba, że nie chcesz, to w porządku.

-Nie, nie! Jest okej.- powiedziała szybko.

Uśmiechnąłem się, po czym położyłem się od prawej strony łóżka.

Gapiłem się na Olivię, gdy gasiła światło i opadała z powrotem obok mnie. Chwyciłem ją za biodra, przyciągając do siebie. Czułem jej szybko bijące serce. Pocałowałem dziewczynę w nos, mówiąc:

-Pozwól mi być twoim "dobranoc".

Następnie odpłynąłem w krainę Morfeusza.

Friendzone || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz