To był Tiesto. Co on tu robi? Martin nic nikomu nie powiedział że będzie miał gościa. W sumie on też był zdziwiony jego wizytą u nas. Tiesto wparował do naszego domu jak torpeda.
OCZAMI MARTINA
Co on tutaj robi? Znowu chce ode mnie pieniądze? Od jakiegoś czasu Tiesto bierze amfetamine, ja mu daje na to pieniądze. Co raz mniej w sumie i zaczynam się z nim kłócić o to. Źle robi.
Zabrał mnie na zewnątrz.
- Masz może jakieś 100 euro?
- Czy ty głupi jesteś? Ile razy Ci mówiłem skończ z tym. Dam Ci ale uwierz że to ostatni raz.
- Niech ci będzie. - Wyciągnąłem z kieszeni portfel i dałem mu tą kwotę
- Idź już. Narazie.
- Pa.Wszedłem do domu. Wszyscy się na mnie spojrzeli.
- Co? - Zapytałem
- Co chciał?
- Nie nic, chciał mnie poprostu poinformować o trasie.
- No dobra. - Odpowiedziała mama
- Ide do siebie. - Powiedziałem i pokierowałem się na górę a za mną Weronika.Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na moim łóżku.
- Mówisz prawdę?
- Tak.
- Kłamiesz?
- Tak
- To gadaj co chciał a nie wszystkich kłamiesz.
- Tiesto od jakiegoś czasu bierze amfetamine i inne takie. Bierze ode mnie kasę ale przysięgłem sobie i mu że to ostatni raz.
- Mam taką nadzieję i trzymam z niego kciuki.Martin włączył laptopa i zaczął gadać z Maejorem. Ja siedziałam z nim i czasem się trochę odezwałam. Dowiedziałam się że Martin ma trasę.
Co?
Znowu?
W sumie no minął rok ponad od tamtej trasy i w połowie zrezygnował bo mój wypadek. Niby tylko 2 miesiące a jednak. Dobra dam radę nie zasmucam się.
Trasa ma się odbyć w styczniu, lutym i w dwóch pierwszych tygodniach marca.
Jest grudzień więc nie tak źle. W tych ponad dwóch miesiącach, Garrix postara się być w domu przynajmniej jakiś tydzień może dwa czasu. To super. Teraz nie muszę wymyślać jakiś planów żeby go zobaczyć.
Rozmowa trwała i trwała aż do naszej 23 a u niego 17 - strefy czasowe. Pożegnaliśmy się.
Poszłam się umyć i spać.I jak się podoba nowy rozdział? Miał być lekko trochę inny ale usunął mi się i od nowa jest! Ale jest chyba ok.
CZYTASZ
Tylko Ty. [m.g] 1/2/3 |ZAWIESZONE
FanfictionJestem Weronika, mieszkam - nie długo wraz z moją ukochaną matką ( wyczujcie ten sarkazm ) i jej nowym partnerem który jest straszny z każdego punktu widzenia. Przeprowadzam się do Holandii do mojego ojca, którego widzę około dwa razy na rok. Podobn...