Weronika wróciła do pokoju. Usiadła na łóżku i otworzyła zeszyt.
Na pierwszej stronie było napisane :
Weronika... Chcemy abyś potraktowała ten zeszt jako swój dziennik. Pisz tutaj co czujesz, co robisz. Od dziś jest to twoje prywatne miejsce.
Teraz ty wypełnisz te puste kartki.Dziewczyna rzuciła "dziennikiem" o ścianę. Nie do końca wiedziała co ma zrobić. Jedyne co jej pozostało to sen.
Obudziła się o godzinie 10. Wcale nie spieszyło się jej na lekcje. Wstała, ubrała się, a następnie usiadła na podłodze i wpatrywała się w zeszyt.
- a może jednak powinnam go podnieść i napisać co czuje. Może będzie mi lepiej
16.05-wtorek
Matka mnie nie kocha. Co z tego, że czasem mi to mówi. Ja wiem, że jestem jej wielkim problemem. Do niczego się nie nadaje i nic nie potrafie zrobić. Gdy dowiedziałam się, że mnie tu wyśle byłam na nią zła. Teraz widzę, że dobrze zarobiła bo ja też nie chciała bym takiej córki.
Jeszcze jak miałam kolegów to jakoś się układało, prawie wogule nie przebywałam w domu, wolałam być na dworze. Przynajmniej nie byłam sama, nie musiałam myśleć o problemach starałam się o nich zapomnieć. Teraz? Teraz siedzę w tym szarym pokoju i zaczynam dostrzegać jak bardzo jestem beznadziejnaNagle ktoś zapukał do drzwi pokoju.
-Weninghton
Nikt się nie odezwał
- Dlaczego nie byłaś na pierwszej lekcji. Otwórz drzwi
Weronika wstała z podłogi, wsunęła zeszyt pod łóżko i otworzyła drzwi.
- Dzień dobry
- Dzień dobry Weninghton. Powtarzam pytanie: Dlaczego nie byłaś na pierwszej lekcji?
- Nie wiem. Spałam. Przepraszam.
- Ubierz swój mundurek i biegnij na zajęcia. Za 10minut rozpoczyna się etyka.
- Nie ubiore tej spódnicy i koszuli. Nie podobają mi się. Pójdę na lekcje ale po swojemu
- Jeszcze się doigrasz
- Może i tak.
Z wielką nie chęcią zeszła na dół i weszła do sali. Widok tych wszystkich "dam" jeszcze bardziej zepsuł jej nastrój. Usiadła w ostatniej ławce i czekała na dzwonek który ją zbawi.
CZYTASZ
Od Chłopczycy Do Panienki
Roman pour AdolescentsWeronika- zawsze ubrana w potargane spodnie i zwykły T-shirt. Nie uczyła się dobrze, wolała biegać z kolegami po lesie i wspinać się na drzewa. Jednak jej matka nie widziała w tym nic dobrego. W końcu zrobiła coś co zmieniło całe życie jej córki.