*NASTEPNY DZIEN*
Okazało się że Stefan wcale nie jest taki zły. Co wiecej polubilam go i mam nadzieje że on mnie także. Odrzuciłam klodre na bok i wstalam z łóżka. Poszłam do łazienki się umyć.
Uhhh, dziś jest środa, a ja tak strasznie nie chce iść na pierwsza godzinę matematyki... Nie znosze tego przedmiotu i kobiety która go wykłada. Myślałam sobie jeszcze przez chwile o swoich ocenach kiedy ciepłe krople wody splywaly po moich włosach i plecach. Wyszłam spod przysznica, wytarlam się dokladnie i wybrałam z szafy czarne legginsy i dużą, workowatą bluzę. Ubrałam ją na siebie i zeszlam znudzona na śniadanie. Okazało się, że mojej mamy wcale nie było w domu. Pewnie musiała wyjść wcześniej do pracy, ale dziwię się że nic mi o tym nie powiedziała. Zawsze mówimy sobie wszystko. Jest tak dlatego że w szkole nie mam znajomych czy przyjaciół. Jedyną bliską osobą jest właśnie moja mama. Zawsze tak było.Napisałam jej tylko smsa gdzie jest i kiedy napisała że właśnie dojeżdża do pracy odetchnelam z ulgą i zaczęłam sobie robić śniadanie. Zrobiłam dzisiaj coś zdrowszego od racuchow, w koncu trzeba dbać o figure. A nie jestem z tych co jedza i nic nie tyja. Zjadłam kanapke z liśćmi szpinaka, pomidorami i plastrem szynki. Taką sama wersje zapakowalam sobie do szkoły i wyszlam na przystanek. Szlam nie spieszac sie kiedy nagle jakieś auto na mnie zatrabilo. Odwrocilam się i ze zdziwieniem stwierdziłam że był to Stefan.
- Nie jadę dzisiaj do szkoly, masz zamiar pojechac gdzies ze mna Eleno?
- No nie wiem. Jeszcze nigdy nie wagarowalam, co jak zadzwonia do mojej mamy i jej powiedza. Nigdy jej nie oklamalam.
- Nie bój sie nikt nie zadzwoni.
- No dobrze. Ale musze byc w domu przed mama.
- Okay. Odwioze cię.
Weszlam do auta i pojechalismy w przeciwnym kierunku niż szkoła. Dużo rozmawialiśmy podczs podróży. W konu zglodmielismy i zatrzymalismy sie w KFC. Jestem fanką takiego jedzienia, więc stwierdziliśmy, że raz można sobie na takie coś pozwolić. Wyszliśmy z KFC i pojechalismy dalej. Tak sobie mysle ze jeszcze godzina i objechalibysmy caly stan. Przez ten caly czas Stefan żartował a mnie naprawde smieszyly jego zarty. Nie musialam udawac tak jak przy innych. Tamta dziewczyna co krzyczala zeszlej nocy pewnie mysli ze Stefan jest nie tylko wampirem ale jeszcze i potworem. Ale to nie jest do końca prawda. Jest bardzo opiekunczy i slodki ale też musi sie porzywiac. To nie jego wina że taki jest.
Lekcje się juz konczyly wiec i Stefan odwiozl mnie do domu. I zdarzylam przed mamą z czego bylam zadowolona. Zjadłam obiad i zaczelam robić lekcjie kiedy przyszla mama. Pogadałam z nią chwile i poszlam spać.

CZYTASZ
Czar Wampira
VampireMiałam zwykłe życie jak każda nastolatka ale wydarzyło się coś, przez co moje życie sie zmieniło. Okładke zrobila @ThoughtHell