Rozdział 1

316 4 73
                                    

Weszłam do szkoły i udałam sie od razu do mojej szkolnej szafki. Wyjełam z szafki swój podręcznik do biologi i przy okazji jeszcze do matmy aby nie biegać dwa razy jak moge za jednym zamachem to załatwić. Miałam jeszcze jakieś pieć minut do rozpoczecia pierwszej lekcji. Oczywiście w najgorszy dzień w tygodniu muszę zaczynać od najgorszej lekcji, biologii. Poszłam pod sale i spokojnie czekałam na dzwonek na egzekucje. Jestem raczej humanistką niż ścisłowcem i mam wielki problem z matematyką a uczy nas w dodatku takie wredne babsko, które sie na mnie uwzieło. Zadzwonił dzwonek a ja zajęłam swoje miejsce, oczywiście miejsce tuż obok mnie było wolne bo jakoś nikt mnie w klasie nie lubił i uważał za gorszą. Może dlatego że jestem biedniejsza niż inne osoby z mojej klasy i nie mogę sobie pozwolić na ciuchy takie jakie bym chciała. Zazwyczaj kupie sobie jedną lub dwie tanie bluzki a tak to resztę rzeczy dostaje po innych. Nie skarże sie ale czasem jest mi po prostu przykro. Moja mama bardzo sie stara ale pracuje jako kasjerka w sklepie po za miastem i nie ma czasu na nic innego. Od taty dostaje jeszcze jakieś prezenty ale on pracuje za granicą, gdzieś w Europie.

- No dobrze, dziś omówimy kolejny rozdział wiec lepiej sie skupcie bo nie bede wam niczego powtarzać. - Do ciasnej klasy weszła gruba i stara nauczycielka tego przedmiotu. Wszyscy bali się odezwać gdy nagle do klasy wszedl ten wspaniały chłopak którego widziałam w autobusie i który mnie uratował.

- Dzień dobry pani, jestem nowym uczniem i będę uczestniczył w pani zajęciach.

- Dzień dobry, a jak sie nazywasz?

- Nazywam się Stefan Black. I przyjechałem do Kalifornii z Nowego Jorku.

- Dobrze, cieszę sie że możemy cie tu gościć. A teraz zajmij wolne miejsce i już nie zakłócaj zajęć, dziś ważny temat dla was.

Widziałam jak wodzi wzrokiem po sali, nagle zatrzymał sie na mnie. Podszedł energicznie do mojej ławki i zajął miejsce tuż obok mnie. Z jednej strony byłam zachwycona a z drugiej chciałam uciekać bo wszystkim dziewczynom się podobał. Siadajac przy mnie sprowadził na mnie jeszcze większą nienawiść rówieśnikow. Całą lekcje zerkałam na niego ale on udawał że mnie nie zna. Nie wiem dlaczego tak postąpił, ale zrobiło mi sie naprawde bardzo przykro. Jeszcze niedawno się do mnie uśmiechał a teraz nawet na mnie nie zerknie. Wiem, że nie uważał na lekcji bo bazgrał coś w swoim zeszycie wiec wiem, że bym mu nie przeszkadzała. Może po prostu uznał, że nie jestem interesująca.

Z takim przemyśleniem skończyła sie lekcja i mogłam spokojnie odetchnąć do jutrzejszej biologii. Reszta lekcji przeleciała mi bardzo szybko, poszłam wiec do szatni i spakowałam książki potrzebne do nauki w domu. Nie chcę sie chwalić ale moje oceny są najwyższe w całej klasie. Wszyscy uważają mnie za kujonkę, może jest to kolejny powod żeby mnie nie lubić. Nawet nie byłam na jakiejkolwiek imprezie organizowanej przez ludzi z mojej klasy. Wyszłam szybko ze szkoły i biegłam na autobus bo jeżeli nie zdąrze to będę musiała iść pieszo 5 km do domu. I chyba właśnie to wykrakałam bo autobus zwiał mi z przed nosa. Więc byłam skazana na samotny powrót. Zadzwoniłam jeszcze tylko do mamy że wróce później i żeby sie o mnie nie martwiła jak nie będę odbierać telefonu bo mam słabą baterię. Zaczynał się ściemniać kiedy zobaczyłam jak jakiś chłopak obściskuje sie z dziewczyną. Nie chciałam sie im tak przyglądać wiec zamierzałam isc kiedy nagle ta dziewczyna zaczeła krzyczeć. Podbiegłam do niej bo chciałam jej pomóc.

- Zostaw ją!

Chłopak odunął sie od dziewczyny która zaraz uciekła. Ja nie mogłam się ruszyć, był to nasz nowy kolega Stefan a całe usta miał pomazane krwią.

- O mój Boże! - Krzyknęłam

Puściłam sie pedem w stronę świateł i mojego domu. Ale on mnie dogonił i złapał za rece. Nie mogłam sie uwolnić wiec też zaczełam krzyczeć ale nikt mnie nie słyszał. Byłam tam tylko ja i on.

- Przestań! - Krzyknął na mnie i zakrył mi dłonią usta

Byłam przerażona ale się uspokoiłam i czekałam na to co zrobi.

- Nie bój się, to nie tak jak myślisz. Nic ci nie zrobie, spokojnie.

- Kim ty jesteś? - Zapytałam nieśmiało.

- Jeżeli się zgodzisz to ci pokaże ale nie mozesz sie mnie bać, po prostu mi zaufaj.

- Dobrze.

------------------------------------------------------------------------------------------

No i jak wam się podoba. Jestem jeszcze początkująca ale sie ucze.

KOMENTUJCIE I GWIAZDKUJCIE!

Czar WampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz