Rozdział 2

835 26 6
                                    

Dzisiaj wyjeżdzam w góry Jeremim. Jeremi ma być u mnie o 6:00. Wiec wstałam i ubralam sie w czrną bluze z Jeremiego sklepu i do tego szare spodnie. I zrobiłam swój delikatny makijaż. Gdy zobaczyłam na godzine była 5:39. Za 21 minut bedzie Jeremi wiec poszłam do kuchni i zrobiłam naleśniki. Gdy jadłam usłyszałam dzwonek od drzwi poszłam odtworzyć i był tam Jeremi. - Jesteś gotow?- zapytał Jeremi
- Tak tylko wezne walizki i ubralam buty. Gdy jechaliśmy każdy miał jakieś zajecie a ja słuchałam muzyki. Gdy byliśmy juz na miejscu. Szliśmy do hotelu był bardzo piękny. Remik zapytał czy idziemy coś zjeść - Ja za !!! - krzyknął Artur. - To my też za - powiedział Jeremi. I szliśmy do restauracji. Artur zamówił frytki i coca-cola a ja z Jeremim wzięliśmy tylko frytki. Po zjedzeniu poszłam z Jeremim na spacer. - Tylko moje gołobeczki osteosznie - powiedział Artur. HAHA BARDZO ŚMIESZNE - powiedział Jeremi za mnie. I poszliśmy w strone źródła. Ale tu pięknie - powiedziała z uśmiechem na twarzy. No tu jest pięknie. A moze zrobimy sobie zdjęcie - powiedział Jeremi i wyciągnął telefon. Po paru sekundach zdjęcie bylo już zrobione. Później poszliśmy do hotelu byłam juz tak zmęczona a hotel będzie za jakieś 2km. Jeremi widział ze padam z nóg. - Patrz jaki kotek. A on wziął ją na ręce gdy dziewczyna patrzyła i na dodatek ją gilgotał. - Jeremi odstaw mnie na ziemię i przystań mnie gilgotać - powiedziała z trudem Lil. Po 2 godzinach byliśmy w hotelu a Jeremi nadal trzymał mnie na rękach. Prze te dwie godziny zdążyłam zasnąć. Jeremi delikatnie odłożył Lil na łóżko.

Nigdy Nie Mów Nie!- Jeremi Sikorski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz