Baby I'm Perfect For You

#Nieudana próba

Tak!! Zdecydowała!!! Dzisiaj do niego zagada. Zrobi to. Znajdzie w sobie odwagę i podejdzie do tajemniczego chłopaka. Spróbuję znaleźć z nim wspólny język i zaprzyjaźnić się. Zdaje sobie z tego sprawę ale wie, że jeśli ona nie zrobi pierwszego kroku to nie ma szans na to aby go lepiej poznać.

Wkroczyła do szkoły pewna siebie i swoich zamiarów. Przedstawiła juz swój plan działania najlepszej przyjaciółce. Na długiej przerwie zamierzała podejść pod klasę gdzie będzie miał lekcje, zaczekać aż przyjdzie pod nią i zacząć najzwyczajniejszą w świecie rozmowę. Od jego kolegów dowiedziała się, że jest dobry z angielskiego. Idealnie wręcz. Wystarczy , że podejdzie i zapyta się o korki z angola i tym samym zaprosi go do siebie do domu. Tak ten plan byl idealny, on poprostu nie mógł się nie udać.

Zadzwonił dzwonek. Jako pierwsza wybiegła z klasy i szybko zajęła ławkę obok sali nr. 202. Była bardzo podekscytowana. Juz nie mogła się doczekać kiedy tylko z powrotem usłyszy jego delikatny i zarazem męski głos z lekką chrypką. Siedziała pod salą juz jakieś dobre 10 min gdy nagle ujrzała go. Szedł korytarzem z jakimiś 2 kolegami. Wyglądał jak zwykle olśniewająco. Miał na sobie czarne rurki i niebieska bluzkę. Do tego idealne ułożone włosy. Wstała poprawiła bluzkę i z lekkim zdenerwowaniem podeszła do niego. Pachniał tak cudownie, że nie mogła się skupić na tym co miała powiedzieć. Znowu to zrobiła. Zaczęła się jąkać i nie potrafiła poprawnie złożyć zdania. Stała tak i patrzyła się na jego błękitne oczy, w których rozszyfrowała, zdziwienie i lekkie zaskoczenie. Nie dziwila mu się, w końcu podeszła do niego jakaś dziwna laska i do tego belkocze coś niezrozumiałego pod nosem. Schowała resztki swojej dumy do kieszeni i pospiesznie odwróciła się na pięcie i poszła w stronę wyjścia ze szkoły . Oczywiście jak zwykle się tylko upokorzyla. Ale wiedziała jedno. Żeby zrobić jakikolwiek sensowny krok w przód koniecznie musi nauczyć się rozmawiać z chłopakami i to do tego takimi nieziemsko przystojnymi...