KiK || H.S✔

26."Harry!"

(Trzecia osoba)

Harry chodził po pokoju zdenerwowany. Niemugl znieść tego że nie wiedział ci się dzieje z Nelly. Zakochał się w niej jak w nikim innym. Przy niej czuł to czego jeszcze nie czuł przy żadnej dziewczynie. Był przy niej po prostu szczęśliwy. Od wczoraj chciał się dowiedzieć co się stało z jego ukochaną Ale nikt nie udzielił mu żadnej informacji na ten temat co jeszcze bardziej go niepokoiło.

Ale dlaczego ona nie odpisuje? Czemu nie wyśle nawet jednej kropki?

Pytania chodziły po głowie bruneta ale niestety nie znał na nie odpowiedzi. Wszystko w jego głowie się plątało. Próbował się skontaktować z nią na różne sposoby ale nic z tego.

- Harry! - usłyszał głos swojej mamy. Ona również się niepokoiła, zarówno o Nelly jak i o swojego syna który coraz mniej jadł oraz przesiadywał całymi dniami w pokoju nikogo nie wpuszczając. - List co ciebie! - dodała a brunet od razu zbiegl na dół zabierając od starszej kobiety list. Wrócił biegiem do swojego pokoju i otworzył białą kopertę. Bał się tego co zobaczy w środku. Wyjął białą kartkę która była złożona w pół. Delikatnie ją rozgiął i popatrzył na treść listu.

23.04.2013r.

Harry!

Pewnie zastanawiasz się kim jestem. Jestem kuzynką Nelly, Rose. Nelly na pewno no chciała Cię martwić lecz musiała. Nie zrozum mnie źle. Jej tato zawsze mówił przy nas jak się o nią martwisz. Naprawdę Cię polubił. Nelly naprawdę Cię kocha, a może raczej kochała. Wiem że te słowa co teraz przeczytasz Cię zraniął i będą bolały bardziej niż wbicie noża w serce ale.... Nelly zginęła. Miała wypadek, potrącił ją samochód, zginęła na miejscu. Wiem że to straszne. Cała rodzina nie może się z tym pogodzić. Nie wiem czy już się kogoś o tym dowiedziałeś. Pogrzeb odbędzie się za trzy dni o 14.

Pozdrawiam,
Rose

Odłożył kartkę na bok. Słowa które były zapisane na kartce papieru nie docierały do niego. Jego dziewczyna, jego miłość nie żyje. Był załamany. Był rozdarty. Nie czuł nic, nic oprócz bólu. To była jego obawa że ją straci, lecz nie wiedział że to się tak szybko stanie i tak tragicznie.