Pojedynek

57 3 2
                                    

Po całej tej akcji uciekłam, bez śladu, szybko. Wróciałam do domu, jak by nic się nie stało, ale ktoś na mnie czekał... Garen, tak wrócił z bitwy i przeżył. Na jego widok ucieszona przytuliłam go i zaczęłam płakać ze szczęścia. Mój brat przeżył!
- Hej siostrzyczko, nie płacz, jestem cały. - uśmiechnął się i przytulił mocniej. Ja nic nie mówiłam, tylko go tuliłam. Nie straciłam go! Garen mi opowiadał o swojej walce, ja zaciekawiona słuchałam cały czas.
- I od tamtej walki Katarina to mój wróg numer jeden.- skończył opowiadać. Ja się zaśmiałam, Garen już ma rywali, a ja jeszcze nie.. Lecz to niedługo miało się zmienić. Nie mogłam zapomnieć o tej sytuacji z Soną, Miss i Veigarem.. O jednego złego mniej... Ta DJ Sona.. Zaciekawiło mnie to. Wyszłam z domu, spacerowałam, zobaczyłam Xina
mojego przyjaciela. Uśmiechnął się do mnie, pomachał i odszedł. Huh? Przecież my rozmawiamy godzinami! Co się stało? Czemu wszyscy mnie unikają.. Nawet Xin. Ja nie wiem co chodzi, dlaczego? Może przez to, że zostałam magiem światła?
Oh no proszę was. Jestem taka sama jak wcześniej.

Tylko, że z magią i możesz kogoś spalić lub oślepić!

Co? Kto to powiedział? Co się dzieje? Czemu coś chce mnie zdołować?

Nie co, lecz kto młoda.

Daj mi spokój! Nie jestem już młoda! Kim ty jesteś? Przestań mnie nękać! Co ja zrobiłam?

Odwróć się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zrobiłam tak jak ten ktoś kazał, odwróciłam się, zobaczyłam wyższą od siebie postać. Była to kobieta z niebieskimi oczami, krótkimi fioletowimi włosami, i różowym pasemkiem. Patrzyła na mnie groźnie, czego chciała?
Sama nie wiedziałam..
- Witaj Lux, pewnie o mnie słyszałaś, nie? To ci coś powiem o sobie. A więc jestem Fiora mieszkam od zawsze w Demacii, ale nigdy Cię nie widziałam, od kiedy jesteś magiem światła zrobiłam się zazdrosna Jarvan IV bardzo dużo o tobie mówił. Wiem, że chcesz mi odebrać pozycje prawej ręki. Lecz to ci się nie uda!- skończyła opowiadać. Wyciągnęła broń, i chciała już mnie zaatakować, ja szybko odskoczyłam.
- Oo widać, że ktoś tu umie unikać moich ataków.- powiedziała z francuskim akcentem i próbowała mnie znów udeżyć. Robiłam unik za unikiem, powoli robiłam się zmęczona, próbowałam ją na krótki czas oślepić, lecz Fiora też unikała. Gdy już odpadłam z sił chciałam się poddać..
-Wygrałaś.. Poddaje się, nie mam siły walczyć.- powiedziałam z trudem oddychając.
-Ha! Zwycięstwo! Pamiętaj, od tej chwili jesteś moim wrogiem i za żadne skarby świata, nie wchodź mi w drogę. Jasne?- zaśmiała się, popatrzyła na mnie i poszła w swoją stronę. Gdy już jej nie widziałam, wstałam. Nagle poczułam silny ból płuc, upadłam, chciałam krzyczeć 'pomocy', ale ten ból mi nie pozwalał.. Straciłam przytomność.

-Pomogę Ci, nie bój się, nic Ci nie zdobie.. Na razie.. -
To były ostatnie słowa jakie usłyszałam zanim straciłam przytomność..

Życie w Demacii.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz