część 1

11 1 0
                                    

Nieśmiałość to mój największy problem. Czasami myślę ze to jest taka zmora którą możemy przezwyciężyć, ale to wszystko zależy czy tego chcemy. To kompletna bzdura-pomyślałam w duchu, wchodząc do szkoły szybkim krokiem. Z poprzedniej zostałam usunięta, nie z mojej winy. Kiedyś wam to opowiem... No to pora na teatrzyk kochani. Tak, nie jestem kolejną smutną nastolatką z wielkimi problemami. A nie, jednak mam problemy.
-Uważaj jak łazisz ślepoto-krzyknęła jakaś niewysoka blondynka

  -Przepraszam! nie zauważyłam- dodałam cicho
-Mało mnie to obchodzi, wieśniara-dodała pod nosem wymijając mnie
Nie z takimi dawałam radę. A z resztą, co mi może zrobić taki wytapetowany ryj... Jak takie widzę, to po prostu nie wytrzymuję. Co one mają w głowach? Może nie jestem typem chłopczycy ale myślę że dziewczyna powinna być naturalna, a nie mieć więcej szpachli na ryju, niż jakiegokolwiek rozumu .
Mam jeszcze 2 minuty do dzwonka, okey zdążę się zapytać gdzie mamy pierwszą lekcję w tym celu zaczepiam przypadkowego chłopaka
-Hej, jestem tu nowa, wiesz może gdzie ma lekcje 3 c?
-Taka śliczna buźka, że nie mógł bym odmówić, mamy w 18 na drugim piętrze. Zaprowadzić?
-Ja podziękuję lalusiu- dodaję oschle i kieruję się ku sali.
Coś czuję że nie będzie łatwo. Ale dam radę. Nie dam się zniszczyć. Nie dam po raz kolejny stać się marionetką sterowaną przez ten chory świat.  

Nieznane uczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz