Bez Litości || L.H ( Book Two )

#10#

Ramzy pov :
3 miesiące później.

Pewnie jesteście ciekawi co się działo w tym czasie. No to już opowiadam. ( choć dużo tego nie ma )
Tym razem wszyscy żyjemy. Em i Mike przechodź kryzys w związku. Max ma dziewczynę. Nazywa się Ann i tak szczerze to mi się nie podoba. Nie że jest brzydka. Chodzi mi o to że jest zbyt dociekliwa.
Ja i Luke jesteśmy razem ( znowu ). Od kiedy ?
Dałam nam kolejną szansę kilka dni po moim wyjściu ze szpitala ( mówiłam że nie nawidze tego miejsca ?). Czyli inaczej mówiąc. Życie idzie dalej.
Wszystko jest prawie idealne.
Od paru dni gorzej się czuje. Kilka razy zwymiotowałam i mam mdłości. Właśnie wracam z apteki. Tak z testem ciążowym.
W domu od razu ide do łazienki. Czekam 3 minuty i sprawdzam wynik.

Luke pov :

Jestem szczęśliwy jak nie wiem kto. Mam kobietę mojego życia i swoją cudowna córeczkę. Czy życie może być lepsze. Chyba nie. Jedyna moja myśl to oby nic się nie spieprzyło.
Właśnie ide do naszej sypialni, gdy słyszę szloch z łazienki.

- Razy, coś się stało. -pytam się a ona pokazuje mi ... Test ciążowy i to pozytywny. - kochanie to ... Cudownie. Kolejny szkrab. Cieszę się.

- Ale przecież gang. Ja nie chcę by ...

- Cii nic takiego się nie stanie. Rozumiesz.

Wiedziałem o co jej chodzi.
Ale i tak się cieszę. Kocham ją, Lucy i nasze nowe dziecko.

- Poradzimy sobie. Kocham cię

- Ja ciebie też.

Nudny no ale co. Nico heh nie to było żałosne.

Czekam na komentarze i gwiazdki plis

zimnasuka6929