Fajnie było spędzić 3 lata u Jamesa mojego chłopaka, księcia Anglii, ale kocham mój Paryż. Mój tata był zawsze od kąd pamiętam burmistrzem, a siostrzyczka zawsze się o mnie troszczyła. Jesteśmy bliźniaczkami, Chloe i ja, Esmeralda. Tylko że ona jest blondynką, a ja mam włosy ciemne jak noc. Uznałam, że zrobię niespodziankę rodzinie i przyjadę na stałe do Paryża. Pojechałam na mojej kochanej Lily tygrysicy. Kocham dzikie koty, ogólnie koty! Już jestem w ratuszu. Chwila prawdy!
-Witam! W czym mogę pomóc?- zapytała mnie jakaś kobieta
-Ja do Pana Borgouisa.- powiedziałam nie czekając na odpowiedź.
-Rela? To ty? Witaj- powiedziała Chloe jakby nie ona
-Cześć kochana siostrzyczko!- powiedziałam szukając taty
-Co tu robisz?- co to za ton? Nie poznaje jej
-przyjechałam do rodziny- odpowiedziałam zawiedziona
-Witaj córciu!- ciepłym głosem przywitał mnie tatuś
-Musisz zacząć chodzić do szkoły jutro idziesz z Chloe! Pa!- spieszył się. Na litość boską co tu się stało?!
CZYTASZ
Przeciwieństwo Czy To Samo?
FanfictionWszyscy znamy wredną Chloe Borgouis. Ale czy ma siostrę? Zapraszam do lektury