-Leo wstawaj już bo się spóźnisz do szkoły!-Szturchała mnie moja rodzicielka.
-Źle się czuje.-Powiedziałem...oczywiście kłamałem nie chciałem iść dzisiaj do szkoły.
-Co się dzieje Leo?-Mama przyłorzyła swoją ręke do mojego czoła.
-Głowa mnie boli.-Odpowiedziałem.
-Nie jesteś rozpalony za chwile ci przyniosę coś przeciwbólowego i pójdziesz do szkoły.-Powiedziała i wyszła z pokoju.Super nie łykła ściemy i pójdę do tego piekła gdzie mnie pewnie pobiją. Mama wróciła z lekami i szklanką wody łykłem jedną tabletke i poszłem się ogarnąć. Po porannej rutynie zeszłem do kuchni gdzie była mama:
-Mamo podwieziesz mnie pod szkołę?
-Oczywieście masz tu i jedz.-Podała mi talerz z kanapkami posmarowane nutellą...to co kocham.
-A mamo dałabyś mi jakieś pieniądze?-Zapytałem nie pewnie bo wiem , że mama ma mało pieniędzy.
-Leo , a co zrobiłeś z tymi co ci dałam wczoraj?
-Yyy...nic.-Spuściłem głowę.
-Chciałabym ci dać , ale nie mam , a muszę zrobić jeszcze zakupy po pracy.
-Dobrze rozumiem.-Skończyłem jedzenie kanapek.Mama zawiozła mnie pod szkołe , a sama pojechała do pracy. Nawet dobrze nie weszłem do szkoły , a już ktoś przygwoździł mnie do ściany:
-Cześć Leośek jak tam twoje pioseneczki?-Śmiał się Max.
-Nie mam nic dzisiaj puść mnie.-Powiedziałem cicho bo wiedziałem , źe chodzi im o pieniądze których nie mam.
-Słucham.-Max mocniej rzucił mną o ściane.
-Nie mam pieniędzy.-Mówiłem.
-Ty sobie jaja ze mnue robisz śmieciu!Nie odezwałem się już tylko odwróciłem głowę czekając na cios który za chwile dostanę od Maxa. Potem już widziałem tylko ciemność i głuchą ciszę......
-Leondre...Leondre!-Jakiś kobiecy głos mnie wołał jednak nie była to moja mama.
-C-co się stało gdzie ja jestem?-Ledwo mówiłem trzymając się za bolącą głowę.
-Jestem Harris Nelson pielęgniarka szkolna.-Odpowiedziała blondwłosa kobieta.
-Ale co się stało...strasznie boli mnie głowa.
-Pobili cię twój nauczyciel znalazł cię ledwo żyjącego na korytarzu.
-A mogę już iść?-Zapytałem.
-Twoja mama za chwilę po ciebie przyjedzie.Że co!? Moja mama...już po mnie jak ta higienistka powie , że mnie pobili będę musiał powiedzieć jej prawdę. Do pokoju weszła zdenerwowana mama:
-Jezus Leo co się stało!?
-Pański syn...-Nie dałem jej dokączyć.
-Potknąłem się na schodach i spadłem.-Wiem kiepska wymówka , ale nie mogę jej powiedzieć bo wtedy będzie jeszcze gorzej.
-Czy to prawda?-Zapytała mama higienistki.
-Yy...tak pański syn spadł ze schodów , ale na szczęście nie zrobił sobie dużej krzywdy jednak powinien się skontulsować z lekarzem.-Powiedziała kobieta.Boże dziękuję już lubię tą higienistkę! Razem z mamą pojechałem do domu od razu poszłem do swojego pokoju gdzie nagrałem na youtube mój rap który już dawno skończyłem zatytuowałem go "No more pain" (nazwa wymyślona). Kiedy udostępniłem rap i weszłem na mojego facebooka...miałem dużo obraźliwych komentarzy w wiadomiściach prywatnych jak i publicznie. Dla wszystkich jestem śmieciem nic nie wartym gówniarzem , ale czy to moja wina , że się urodziłem nie prosiłem się o życie. Zamknąłem laptop i położyłem się na łóżku myślac co źle zrobiłem , że oni mnie tak traktują.
DOBRA ZUPA!!!
I jak wam się podoba? Kiedy chcecie next? Bo nwm czy to w ogóle ktoś czyta :( a i Charlie pojawi się niebawem , więc spokojnie ;)
GUTENTAG!!!
SŁÓW Z NOTKĄ JEST 523LijooCzorliixx
CZYTASZ
No More Pain
Fanfiction13-letni Leondre Devries jest prześladowany w szkole. Mieszka z mamą Victorią i młodszą siostrą Matildą (Tilly) w Walii w Port Talbot bez ojca , ponieważ zostawił ich. Leo nikomu nie mówi o problemach w szkole kiedy pszychodzi do domu poobijany kłam...