Rozdział 4

1K 40 6
                                    

Dalej myślałam, może po prostu go zapytam? Niee, weźmie mnie za jakąś idiotkę. Nie wiedziałam co mam zrobić. Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię, odwróciłam się zobaczyłam Kubę, który biegnie w moja stronę. Nie powiedziałam Sandrze, że się poznaliśmy ugh...
-Hej Merghano- uśmiechnęłam się
-Hej Ewcia- odwzajemnił uśmiech. Na żywo jesteś jeszcze ładniejsza- zarumienił się.
-Przestań-uśmiechnęłam się.
-Co?! Jakie żywo? O co tu do cholery chodzi...- powiedziała oburzona Sami.
-Sami... No bo wiesz... Ja zapomniałam ci powiedzieć...
-Super, ale nie ważne, Sanderka jestem.
-Hej Kuba- uśmiechnął się.
-Kubuś powiedz mi jak tam u Ciebie? Jak tam z tą twoją? Pauliną?
-Tak Pauliną, a dobrze wszystko.
-Przyjechała tutaj?
-Niestety nie.
-No dobrze...
-Ej dziewczyny? Wbijacie dzisiaj ze mną na after po mYTupi'e?
-No spoko, Sanderka co ty na to?
-No ja nie mam nic przeciwko- opowiedziała z uśmiechem.
-No to się cieszę! Ewcia masz mój numer, nie? Jak coś to dzwoń, pa laski.
Merghano zaprosił nas na imprezę, na imprezie bedzie Michał, czyli się dowiem o co mu chodzi!
-Jest! Brawo ja! Czy ja to powiedziałam na głos?
-Tak, czemu tak krzykłaś?- powiedziała zdziwona Sandra.
-A nie ważne... Chodźmy pod scenę może będzie coś ciekawego- zmieniłam szybko temat.
-No dobra chodź.

Co się wydarzy na imprezie? Czy Ewa dowie się o co chodziło Michałowi?

°Wszystko Jest Możliwe°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz