Wszystko zaczęło się w nocy .Nie mogłem spać więc oglądałem zagraniczne kanały na youtube,przeglądając przy tym facebooka. Po chwili znalazłem filmik w którym eksperymentują na człowieku. Był obleśny ,facet nie miał ręki a z brzucha wystawały mu jelita. W następnym ujęciu był on w pokoju przesłuchań takim jak na komisariatach Policji. Dali mu klocki do ułożenia,dopiero wtedy przyjrzałem się jego twarzy ,miał fioletowe oczy,skóra na policzkach zwisała mu do brody,miał pojedyncze włoski na głowie. Próbował ułożyć klocki jednak mu nie wychodziło przy kolejnej próbie troszkę się zdenerwował .Oczy zaczęły się robić czerwone a zaniedbane zęby klekotać o siebie. W końcu "staruszek" wybuchł złością i zaatakował próbujących go uspokoić naukowców. To było potworne,doskoczył do nich i zaczął gryść i jeść, gdy do pokoju wbiegł żołnierz i uderzył go kolbą w szczękę przez co stał się niegroźny.Bez możliwości pogryzienia mógł go jedynie poszarpać pazurami ale oni to chyba przewidzieli i poodcinali mu palce,po za tym nie miał jednej ręki przecież.Po chwili Zaatakowani naukowcy zaczęli wariować , skakali w lewo i w prawo , Machali głowami i rękoma . Po chwili dziwnego zachowania stanęły jak zamurowane . Zaczęły wgapiać się w żarówkę nad ich głowami . żołnierz zaniepokojony postanowił wyjść z pokoju, na jego nieszczęście zahaczył o stół zrzucając klocki . Najwyraźniej To coś reagowało na hałas ,Naukowcy rzucili się na niego i w parę sekund rozszarpali go na śmierć . Zostały tylko kości . Znowu kamera przeskoczyła ,Tym razem było widać jakieś laboratorium, Było tam pełno krwi,na ścianach ,podłogach . Przez Korytarze przechodziły dziwne stwory , były w strojach takich jak mają naukowcy ale oni byli zakrwawieniu,poszarpani. Chodzili bez celu ,niektóre stwory robiły kółka a inne uderzały głową o ścianę. Miałem już dosyć , Wyłączyłem kompa i poszedłem spać. Na drugi dzień rano wolałem siedzieć cicho, nie ma o czym gadać przecież to był żart ,albo trailer jakiegoś filmu o Zombie . Ranek szybko minął . Mama i tata pojechali do pracy , a ja z bratem poszliśmy do szkoły . Dzisiejszy dzień nad wyraz nudny ,na Religii wyszliśmy chłopakami do sklepu ,a na przyrodzie wszyscy siedzieli na boisku . Nauczyciel chyba miał już nas naprawdę dosyć gdyż widział nas ale nic nie powiedział . Po lekcjach poszliśmy z kumplami do miasta . wracając z Galerii strasznie się wygłupialiśmy Liam był typem który chętnie się bił więc nie powinna was zdziwić jego reakcja gdy pewien starszy mężczyzna wpadł na niego wylewając milk shake'a . Gdy tylko odwrócił się mężczyzna zniknął co było lekko mówiąc dziwne.Wróciłem do domu i rzuciłem się na kanapę. Oczywiście nie mogło zabraknąć Jacka, Zaczęliśmy rozmawiać o najgłupszych sprawach ,udawałem że nie mam ochoty z nim rozmawiać i chce posiedzieć w spokoju ale tak naprawdę to fajnie mi się z nim gadało ,Był dosyć dojrzały . Prawie nigdy mnie nie denerwował , i co najlepsze umiał kryć ukochanego brata. Nie raz musiał mi schować trawkę gdy rodzice coś podejrzewali .
CZYTASZ
Ruch Oporu
ParanormalOpowieść o Harrym i jego bracie Jacku którzy próbują przeżyć po wybuchu Virusa X.W opowieści będą odniesienia do mojej drugiej opowieści