~1~

64 4 3
                                    

Biegłam ile sił w nogach. Musiałam stawić się u Jolis równo o 10. W przeciwnym razie, nie będę mogła podjąć się misji. A strasznie chciałabym zostać na nią wysłana...No i chciałabym zdobyć Kryształ Merlins. I być dzięki temu rozpoznawana. W Erilaus, przynajmniej.
Może ja wszystko wyjaśnię...
Jestem wojowniczką.Tak... Wojowniczką.
Nazywam się Reyla Kroy.
Erilaus to magiczna kraina dobra, że tak powiem.
Mieszkają tu wróżki, elfy i inne magiczne stworzenia.
Jest jeszcze parę innych wojowniczek i wojowników.
Jak jest dobro, to jest i zło.
W Erilaus dowodzi Jolis. W Sterin (czyli krainie zła) dowodzi Laseia.
Laseia to siostra Jolis. Nienawidzą się...znaczy...Jolis strasznie chce się pogodzić.
Kiedyś tam, pomiędzy nimi wybuchła kłótnia.
Nie wiem o co poszło.
Teraz wyjaśnię o co chodzi z Kryształem Merlins.
Jest to jeden z dziesięciu kryształów, które złączone, dają nie opisywaną moc.
My posiadamy już trzy, to będzie czwarty, o ile go zdobędę.
Tylko, że Laseia ma swoich szpiegów, którzy wykradają nam kryształy. Kiedyś wykradziono nam jeden z nich. Na szczęście, odzyskaliśmy go.
Każdy kryształ pochodzi z innej krainy. Sześć z nich są dobre, a cztery są złe.
Kryształy:
-Kryształ Erilaus
-Kryształ Sterin
-Kryształ Merlins
-Kryształ Trilus
-Kryształ Oneme
-Kryształ Haulyn
-Kryształ Zens
-Kryształ Vouse
-Kryształ Jeanl
-Kryształ Iley
My posiadamy Erilaus, Oneme i Vouse. Teraz misja polega na zdobyciu Kryształu Merlins.
Równo o 10 przebiegłam do Pałacu.
-Jakaś ty punktualna.- powiedziała Jolis i uśmiechnęła się.- Wracają do rzeczy- powiedziała już nieco poważniejszym tonem, po czym zeszła z tronu i stanęła przy wielkiej kartce papieru, na której było coś napisane i rozrysowane.
-Słucham.- powiedziałam z powagą i popatrzyłam na Jolis.
-Cieszę się, że się nie spóźniłaś. Bardzo chcę ci powierzyć tą misję.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi.
-Popatrz.- mruknęła dziewczyna, a ja zerknęłam na papier.-Kryształ wygląda tak. Musisz pokonać wiele przeszkód. Mimo to wiem, że uda ci się go zdobyć.
Poprawiłam włosy, które opadły mi na twarz.
-Musisz przejść przez Jaskinię Dern, wspiąć się na Górę Halfs, przejść przez Las Even, tylko pamiętaj, żeby nie zboczyć z wyznaczonej trasy...- Jolis pokolei wymieniała przeszkody.
Kiedy skończyła, położyła mi ręce na moich ramionach.
-Wierzę w ciebie. Nie zawiedź mnie...-popatrzyła mi prosto w oczy.
Dziewczyna zaprowadziła mnie do komnaty, w której miałam do jutra przygotować się do wyprawy.
Wybrałam odpowiedni strój. Drugi spakowałam do torby.
Wzięłam mapę i kompas. Parę gumek do włosów. Trzy ołówki i notes. Specjalny pyłek, dzięki któremu mogę latać. Krople na wszelkie choroby i urazy. Cztery butelki wody, które zapewniają również jedzenie. Zegarek, który ma również opcję wyzwania pomocy i komunikowania się. Latarkę i pudełko baterii. Zapałki. Wzięłam jeszcze łuk, komplet strzał, dwa pistolety i dwa komplety naboji.

Wiem, że pisanie dwóch rzeczy naraz jest idiotyczne, ale mam nadzieję, że to się komukolwiek spodoba.
Zostawcie coś po sobie! Oczywiście, o ile wam się podoba...
PS.Pozdro dla Martusi i jej dzikich pisadełek! XD
♥♥♥

Dobre ZłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz