Nie jestem gotowa

5 0 0
                                    

21 kwietnia
00.05
-Czyli odpisał? Ale... czemu? Czy ja mu się podobam? - rozmyślałam - hmm nieee. Ja?
Postanowiłam, że to nie jest idealna chwila i godzina aby o tym myśleć i próbowałam zasnąć. Nie udało mi się. Minęła godzina.
- Dlaczego odpisał dopiero tak późno? Może znów był w klubie i wyrywał jakieś inne? No, ale nie! Muszę mu odpisać! Muszę!
Wzięłam telefon ale natychmiast odłożyłam go.
- Dobra, Maja! Piszesz, czy nie?
Ponownie sięgnęłam po telefon i zaczęłam pisać wiadomość.
Hej Jacek! Nie mogę zasnąć więc pisze. Za to ty juz pewnie spisz i widzisz ta wiadomość rano. Odezwij się jak wstaniesz.
Następnie spokojnie zasnęłam.
10.00
Dopiero teraz zwlekłam się z łóżka, bo godzinę juz nie śpię. Odsłoniłam jasno różowe zasłony i podeszłam do szafy. Wybrałam czarne legginsy i białą bluzkę z napisem ,,brooklyn", a następnie udałam się do łazienki. Umyłam się, przebralam i wyszłam na korytarz. Drzwi do pokoju Zołzy i Wojtka były lekko uchylone, wiec cicho podeszłam i zajrzałam.
Ujrzałam tam Zuźke i natychmiast wparowałam do pokoju.
- Czemu nie jesteś w szkole? - wrzasnęłam
- A ty?- odpowiedziała przestraszona
- Ja to co innego. Pakuj się i leć!
- Nie! Jak ty możesz to i ja!
Wzięłam ją za rękę i wypchnęłam w stronę plecaka.
- Przestań! Nie idę! - wskoczyła na łóżko
Dałam jej już spokój i zeszłam na dol do kuchni. Podeszłam do lodówki i wyjęłam wszystkie potrzebne rzeczy na naleśniki.
- Ty też chcesz?- zapytałam z niechęcią Zuźke
- Nie. - powiedziała z oporem
- Dobra już nie kłam, wiem ze chcesz. Jadłas coś?- zapytałam ale nie odezwała się
Usmażyłam naleśniki i wyjęłam nutelle. Usiadłam przy stole na swoim ulubionym miejscu i zjadłam śniadanie.
- Czemu nie chodzisz do szkoły? - zapytała mnie Zuźka
- No... chyba wiadomo. Przestań mi o tym przypominać.
- Nie wiem o czym mówisz. Co się stało? Co w szkole zrobiłaś? - zapytała poważnie jak nigdy dotąd
- Ale jak to? Nie wiesz?
- O czym?
- Nic. Juz nic.
- Powiedz! Maja!
- Naprawdę mam ci powiedzieć? To jest okropne, nie chce ci tego teraz mówić!
- Mów!
- Mama nie żyje! - wykrztusilam
Zuźka momentalnie zbladła i zaczęła płakać w niebo głosy. Poleciała do pokoju.
- Przepraszam- odparłam
Źle się z tym czułam. Przypomniałam sobie o całej sprawie i nie miałam już na nic ochoty. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję. Leciały same telenowele i różne miłosne seriale.
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu.
Cześć! Może się dziś spotkamy słonko?
- Ej ej ej. Czy on powiedział do mnie słonko? Nie jestem gotowa na związek. Nie mam teraz ochoty.

Przepraszam, ale ja po prostu nie jestem gotowa. Nie jesteśmy przyjaciółmi, a co dopiero parą. Przepraszam, ale przed oczami mam cały czas to świeże zdarzenie.

- Czy ta wiadomość go zabołała? W końcu nie odpisuje.
Po chwili odpisał.

To nic. Będę czekał na ciebie kiedy zechcesz się ze mną spotkać. Zadzwoń do mnie wtedy.

Coś mnie jednak zabolało. Nie chce żeby czekał na mnie wieczność.
Położyłam się i powoli zasypiałam.

13.00
Obudziłam się i udałam na górę. Weszłam do pokoju rodzeństwa i usiadlam obok Zuźki.
- Wiem, że to jest straszne, ale kiedyś musiałaś się dowiedzieć. Wiem, że jest ci trudno.
Przytuliłam ją i powoli wyszłam.
- Idę do sklepu, a później po Wojtka. - powiedziałam schodząc na dół.
Napisałam na kartce wszystkie produkty, wzięłam pieniądze i wyszłam.
Poszłam do Tesco i zrobiłam zakupy na następne dni, a na obiad wzięłam pierś z kurczaka, ziemniaki oraz kilka marchewek z paroma jabłkami.
Zapłaciłam za zakupy i poszłam w stronę przedszkola Wojtka.
Odebrałam dzieciaka i wróciliśmy do domu.
- Co kupiłaś?- zapytała się od razu Zuźka
- Zaraz zobaczysz
- A chrupki?
- Kupiłam- powiedziałam chowając do lodówki produkty- pomożesz z obiadem?
- hmm nie.
Eh za długo nie było miłej Zuźki. Skończyła się dobroć. Jak zwykle musze ja robić obiad.
Wstawiłam ziemniaki, pierś obtoczyłam w mleku i zrobiłam surowkę. Kiedy to się gotowało pomogłam Wojtkowi w lekcjach.
Tata wrócił z pracy.
- Jak tam obiad?
- Robi się- powiedziała Zuźka
- Oo a co moja córcia gotuje?- pytanie skierował do Zuźki
- Pierś z kurczaka w mleku z ziemniakami i surówką - odpowiadam - i to ja to gotuje a nie twoja córeczka.
- Oj to przepraszam, ale Zuzinka tez dużo robi w domu
Myślałam, że coś mnie trafi kiedy to usłyszałam.
- Niby co robi!? Nic! Nawet dupy nie podniesie i tylko czyta te swoje gazetki! Słucha na cały głos piosenek i patrzy się na zdjęcie sąsiada! - wrzasnęłam
- Co!? Skąd wiesz o tym zdjęciu?- zarumieniła się
- Maja! Przestań być taka zła dla Zuziuni - powiedział przytulając ją.
- Jak możesz być taki niesprawiedliwy? Wszystko robie w domu, ta zołza mi nawet nie pomoże! Ja zła dla niej?! Ty ja słyszałeś?!! Aa szkoda gadać to i tak zawsze będzie twoja córunia tatunia!!
- Maja! Przestań! Ciesz się ze masz siostrę i szanuj ja!
- Niech ona mnie szanuje! Aaa mam was dość!
Trzepnęłam drzwiami i wybiegłam z domu.
- Co ja takiego im zrobiłam? Dlaczego on zawsze broni tej zołzy. Robie im posiłki, prasuje, robię pranie, a im jeszcze źle. - bije się z myślami.
Biegnąc wpadam na Paulinę.
- Maja!- przytula mnie
- Cześć!
- Co się dzieje?
- Mam ich już dość. Wszystko robie, wszystko, a oni nie są mi w ogóle wdzięczni.
- Zuźka?
- I jej kochany tatuś, który zawsze jej broni.
- Ehh. A jak tam Jacek?
- Powiedziałam, że nie jestem gotowa
- Co?!- przerwała mi
- Nie mam ochoty na związki.
- Ale...
- Nie chce. Nie mam na nic ochoty. Nawet nie wiem kiedy w szkole będę.
- Nuda bez ciebie. Musze siedzieć z tym idiotą Karolem.
- O boże! Dajesz rade?
- Niezbyt. Na lekcji klepał mnie w dupę.
- Współczuję.
- Kuźwa, przez całą lekcje patrzy się na moje cycki. Rozumiesz jakie to niekomfortowe?!
- Az tak źle?
- Okropnie. Dlatego chcę żebyś wracała.
- Ale jakby to Radek robił nie byłoby ci źle- palnęłam.
- Weź!!- uderzyła mnie w ramię.
- No co? Taka prawda.
- Mam ochotę odpocząć od nich. Wysluguja się mną i mówią, ze nic nie robie. No szlag trafia człowieka.
Rozmawialysmy jeszcze trochę i rozeszłyśmy się do swoich domów.
Okazało się, że rodzice zrobili Paulinie niespodziankę i kupili dom, który był do sprzedania na moim osiedlu. Ale się ciesze!
Weszłam do domu. Zdjelam kurtkę, buty i pobiegłam do pokoju. Sprawdziłam facebooka i inne moje portale społecznościowe.
20.00
Przebralam się w piżamę i weszłam pod kołdrę. Włożyłam słuchawki do uszu i słuchałam muzyki.
Do pokoju nagle wszedł tata. Zamknęłam oczy i udałam, że śpię. Nie chciałam z nim rozmawiać.
Pocałował mnie w czoło i po cichu wyszedł. Ja natomiast zdjęłam słuchawki, położyłam je na szafce i powoli zasnęłam.
-----------------------------
Przepraszam za tak długa przerwę, problemy z telefonem, ale teraz już wracam i rozdziały myślę że będą pojawiały się regularnie.
🌟Jeśli się spodobało napisz komentarz i zostaw gwiazdkę 🌟

Cały świat na mojej głowieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz