Dlaczego???

22 4 0
                                    


- Za jakie grzechy?- powtarzałam- dlaczego?
Dzisiaj przestałam wierzyć w jakiekolwiek myślenie pozytywnie. Los tak chciał? Jeszcze bardziej przygnębiało mnie.
KWIECIEŃ
16 kwietnia, czwartek
15.00
Piątek zapowiadał się dotychczas być miłym dniem. Wróciłam ze szkoły. Zuzka (młodsza siostra) też już była. Wojtka odebrać z przedszkola ma mama, a tata jest jeszcze w pracy.
Weszłam do pokoju i zaczęłam odrabiać lekcje. Chciałam mieć już cały weekend wolny.
17.00
Zadzwonił telefon.
- Halo? - odebrałam
- Odbierzesz Wojtka? - zapytał zmartwiony tata
- Tak, ale... mama miała go odebrać.
- Zadzwoniła do mnie, że szef ją prosił aby pojechała na konferencję. - oznajmił tata - Powinna wrócić za półtorej godziny. Ja też już za niedługo będę w domu. Pa!
- Ok, pa!
Nie czekając ani chwili powiedziałam Zuzce, że wychodzę i pobiegłam do przedszkola. Wojtek czekał już w świetlicy.
- A gdzie mama? - zapytał smutny
- Nie mogła cię odebrać. No już, raz, dwa! Zakładaj kurteczkę.
Kiedy wróciliśmy do domu rodziców jeszcze nie było.
- Zuzka! - zawołałam
- Cooo?!!
- Zejdź na obiad! - ponownie zawołałam
- Nie chcę, nie jestem głodna.
- No proszę zjedz i zaraz wrócisz do pokoju.
Po chwili udało się i we trójkę zjedliśmy makaron z sosem z pomidorów.
- Takie se! - odparła Zuzka rozgrzebując makaron
- Mówi się sobie, to po pierwsze, a po drugie, jak nie chcesz to nie jedz, ale później nie miej do mnie pretensji.
Wojtek bawił się samochodzikiem na korytarzu, bo Zuzka nie chciała go wpuścić do pokoju. Słuchała piosenek Adele.
Ja powoli martwiłam się o rodziców, bo już dawno mieli być.
Usiadłam na łóżku i czułam pewien niepokój. Nie lubię kiedy rodziców nie ma przez dłuższy czas, wtedy zaczynam się bardzo martwić o nich.
21.00
Rodziców do tej pory jeszcze nie ma. Nikt nie odbiera. Mama nie ma w ogóle sygnału.
- Pewnie wyłączyła na konferencji. - pomyślałam.
Wojtek już spał, a Zuzka siedziała w łazience.
Ja natomiast chodziłam po całym pokoju i zamartwialam się z minuty na minutę coraz bardziej.
Po godzinie usłyszałam dźwięk stukania kluczy.
- Rodzice! - wykrzyknęłam z wielką ulgą
Ujrzałam jednak tylko tatę.
- Gdzie mama...? - zapytałam z niepokojem widząc taty minę.
Udawał jakby nie słyszał.
- Gdzie mama? - powtórzyłam
- Ona... ona... - tata nie mógł nic powiedzieć, zobaczyłam jak po jego poliku spływa łza. - u...um...
Chciałam pomyśleć, że to nie dzieje się naprawdę, że ja tylko śpię.
Uszczypnęłam się raz, drugi, ale to nie pomogło.
Pobiegłam jak najszybciej do swojego pokoju, trzasnęłam drzwiami i zamknęłam je na klucz.
Wpadłam na łóżko i ryczałam w niebo głosy do poduszki. Całe życie, wspomnienia z mamą przeleciały mi przez głowę.
Dlaczego?!!!! - zadawalam sobie to pytanie w rozpaczy.
___________________________________
Mam nadzieję, że ta książka wam się podoba.
Dajcie gwiazdkę, a dzięki temu strasznie mnie zmotywujecie.
___________________________________
❌431 słów❌

Cały świat na mojej głowieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz