Prolog

490 47 14
                                    

***Grace***
Otworzyłam szafkę od komody. Nie ma. Druga szafka. Nie ma. Dzwoni telefon.
-Halo?
-Cześć, jest może Cole?
-Skylor? A skąd to pytanie?-przeszukuje dalej komodę.
-Chciałam z nim pogadać...
-Cole!-zawołałam. On podszedł.
-Czego?
-Skylor.-podaje mu słuchawkę.
-O, serio?!-zabrał mi ją.
-Ej! to mój tele...a dobra...-machnęłam na niego ręką i znów zaczęłam szukać. A czego? Smyczy Brutusa. Kai gdzieś ją schował, bo się wściekł, że Brutus nasikał mu na buta, a teraz znów mu się chce, i muszę szybko znaleźć smycz. Inaczej znów będzie kałuża.
-Kai, ty dupku.-powiedziałam, gdy znalazłam smycz. Zapięłam psa i wyszłam z domu. Więc tak: Kai, Lloyd i Jay są w salonie gier, Zane majsterkuje przy aucie, Cole zafascynował się Skylor, a Silver ma focha na Lloyd'a. Wszystko się ułożyło. Chyba.

Szłam przez pasy, kiedy zerwał mi się Brutus.
-Nie stój!-pobiegłam za nim. Poczułam uderzenie. Ktoś zepchnął mnie na bok, krzycząc "uważaj!'. Leżałam na trawniku. Ktoś się podniósł i pomógł mi wstać.
-Mogła byś trochę uważać.-mówi chłopak.
-Wiem...dziękuje ci bardzo.-mówię.
-Nic ci się nie stało?-spytał.
-Nie, a tobie?
-W porządku.-uśmiechnął się. Podbiegł Brutus.
-Durny pies.-warknęłam.
-Musisz go tylko podszkolić. Morro jestem-podał mi rękę (pozdro dla przeczuwających Morro ;) ).
-Grace.-ścisnęłam jego dłoń.


C.D.N

Grace 4.-Ninjago Have a different power[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz