- Wstałaś już księżniczko? - powiedział cichym głosem.
- Niestety. - odpowiedziałam sucho.
-Wyglądałaś już przez okno? Mam dla ciebie niespodziankę.
- Nie.... Mam się bać? - Uniosłam jedną brew do góry.
- Jasne, przecież jestem seryjnym mordercą, a teraz wysłałem do ciebie mojego kolegę żeby był tak świetny jak ja. - Powiedział roześmiany.
- Nic, ani nikogo nie widać. - Byłam już bardzo zdenerwowana.
- Bierz strzelbę i ruszaj na łowy. Tym razem jeleń. Powodzenia. - Powiedział i już więcej się nie odezwał.
- Jeleń, super. Nie mam ochoty dziś na polowanie. - Powiedziałam sama do siebie.
Co jakiś czas Tom jakoś daje do mnie różne zwierzęta i muszę polować. Inaczej będę głodować. Ostatnio przefarbował sarnę na zielono, żeby trudno było mi ją znaleźć. Udało mu się to. Prawie cały dzień biegłam za sarną...Zaparzyłam kawę. Stwierdziłam, że nigdzie mi się nie śpieszy. Poszłam na ogródek i usnęłam na trawię. Nagle coś w krzakach się poruszyło. Delikatnie weszłam do chatki, aby nie wypłoszyć jelenia. Złapałam szybko strzelbę i wzięłam krótkofalówkę do tylnej kieszeni spodni. Wyszłam delikatnie i jak na złość uciekł. Biegłam najszybciej jak się dało i nagle zatrzymał się. W końcu! Stanęłam przy stromym zboczu. Wycelowałam i już miałam nacisnąć za spód, kiedy spadłam. Leciałam i leciałam..straciłam przytomność. Obudziłam się po kilku godzinach, wzięłam krótkofalówkę i krzyknęłam do Toma, aby mi pomógł. Powiedziałam wszystko w jednym zdaniu i zemdlałam. Spałam kilka dni. Obudziłam się we własnym łóżku, jednak coś się zmieniło. Obok mnie ktoś siedział. W głowie miałam milion pytań. Zastanawiałam się czy chłopak, który siedział obok mnie i patrzył tymi swoimi niebieskimi oczami to Tom. Po chwili patrzenia w siebie, jego warga lekko drgnęła. Uśmiechał się.
- Jestem Lucas. - powiedział promiennym uśmiechem. - Jak się czujesz?
- A co z Tomem? - Odpowiedziałam rozkojarzona.
- Przysłał mnie po ciebie, bardzo się o ciebie martwił i chciał...
- To dlaczego sam nie przyszedł? - Przerwałam w złości.
- Tom jest bardzo zajętym człowiekiem - Mówi po chwili namysłu.
Lucas wstał i podszedł do okna. Teraz było widać jaki jest przystojny. Miał lekki zarost i rozczochrane włosy. Jego piękne niebieskie oczy lśniły jak małe gwiazdeczki. Był bardzo przystojny. Pierwszy raz widziałam chłopaka. Co ja gadam. Człowieka i na dodatek tak przystojnego.
- Fajnie wiedzieć. Tom ma ważniejsze rzeczy niż ja.
- Nie tak to miało zabrzmieć - Powiedział odwracając się w moją stronę.
Najpierw patrzyłam się w jego stronę, ale nagle nasze oczy się spotkały. Onieśmielona jego wzrokiem szybko się odwróciłam.
- Co tu jeszcze robisz? Przecież już jest dobrze. - Powiedziałam sucho.
W tym momencie spojrzał na moją nogę. Jak się potem okazało była złamana i owinięta w coś dziwnego. Nie znałam tego.
- To gips, założyłem ci go, żeby złamana kość mogła się dobrze zrosnąć.
- Jesteś lekarzem? - spytałam zaciekawiona.
- Można tak powiedzieć. Zostanę z tobą przez jakieś 3 miesiące. - Odpowiedział z powagą.
- Jak dobrze znasz Toma? - Zmieniłam temat.
- Bardzo dobrze, to jakby mój ojciec. Wychowywał mnie, gdy moi rodzice mnie zostawili. Miałem wtedy 10 lat.
Rozmowa ucichła, nie chciałam nic wiedzieć. Szczerze mówiąc nie interesowało mnie kim jest i jakie miał dzieciństwo. Byłam nawet na niego zła. On znał Toma od można powiedzieć maleńkości. Wie jak wygląda, czym się zajmuje.
- Skoro znasz Toma od dawna, to musiałeś też być, gdy rozmawialiśmy. Dlaczego nigdy cię nie słyszałam? - Spytałam lekko poirytowana.
- Nie chciałem wam przeszkadzać. - Odpowiedział z uśmiechem.
Rozmowa znowu ucichła a ja chciałam, wręcz marzyłam żeby sobie poszedł.
- Jesteś na mnie zła?
- Tak. A wiesz dlaczego? Bo to ty tu jesteś, a nie Tom. Bo to ty znasz Toma osobiście -Odpowiedziałam podnosząc głos. Chyba trochę przesadziłam.
- Przepraszam - Powiedział cichym głosem. Co wydało mi się śmieszne. Właściwie nie miał za co.
- Jasne. Nic się nie stało.
- Zawsze bardzo chciałem cię poznać...... - Mówił dalej, ale ja nie słuchałam. - Dobra, to nic. Idź spać. Musisz dużo wypoczywać. - On wyszedł do ogrodu, a ja położyłam się na plecach i rozmyślałam o dzisiejszym dniu. W tamtym momencie, przeszła mi już złość na niego.
CZYTASZ
Dziewczyna z lasu
Fiksi RemajaOpowieść o dziewczynie, która od małego mieszka w domku w lesie. Ma na imię Bella i nigdy nie wyszła poza dom i kawałek lasu. Codziennie rozmawia z przyjacielem przez krótkofalówkę. Czy Bella dowie się dlaczego nigdy nie widziała nic innego? Czy poz...