Rozdział 18

17 2 0
                                    

Justi z Danielem siedzieli długo razem wtuleni w siebie na kanapie. Nagle usłyszeli potężny huk.

Daniel! Co to było? Co się dzieje? Boję się. - płakała Justi.

Spokojnie, to tylko burza, nic się nie dzieje, jestem przy Tobie, nic Ci się nie stanie, zaufaj mi. - uspokoił ją.

Daniel, gdyby nie Ty, umarłabym ze strachu i z tęsknoty. - pocałowała go.

Kocham Cię, moja myszko mała, choć jesteś jeszcze młoda, to dla mnie jesteś wszystkim. Nic się nie równa z Tobą, jesteś wyjątkowa i niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Twoje serce to ideał, magia, która mnie przepełnia i wciąż do siebie przyciąga. - przytulił ją i pocałował.

Daniel, ta noc z Tobą była cudowna, magiczna, nigdy tego nie zapomnę, kochaliśmy się jak szaleni, nigdy nie czułam się lepiej, z nikim nie byłam taka szczęśliwa jak z Tobą, dziękuję Ci że jesteś...- płakała ze wzruszenia Justi.

Justi, myszko, nie płacz. Bo smutno mi, gdy płaczesz. - ujął jej twarz w dłoniach.

Daniel, ja płaczę ze szczęścia, nie wierzę, że to się dzieje naprawdę, że jesteś przy mnie, że mnie nigdy nie opuścisz, że będziesz mnie kochał na zawsze, że zakochałeś się we mnie od pierwszego wejrzenia, że moja miłość do Ciebie jest tak wielka, że sobie z tym nie radzę, ona się nie mieści w moim świecie. Ja nie wiem co mam zrobić z taką ilością miłości. Chciałabym wykrzyczeć to całemu światu, że Cię kocham na zawsze, że jesteś miłością mojego życia, że dałeś mi największe szczęście w życiu, że urodzę Twoje dziecko, że będziemy je razem wychowywać. To niepojęte i  piękne,że można kogoś tak kochać i jestem niewiarygodnie szczęśliwa z tego, że Ty mnie kochasz tak jak ja Ciebie. - zakończyła wzruszona Justi.

Justi, nikt nigdy czegoś tak pięknego o mnie nie powiedział. Ja jestem tak szczęśliwy, że sobie nawet tego myszko najukochańsza nie wyobrażasz, jak bardzo Cię kocham, maleńka. Ile ja bym dał, żebyś była szczęśliwa i już nigdy ze smutku, moja myszko najpiękniejsza, nie płakała. Ja zadbam o dobro nasze i naszego maleństwa, żeby miało jak najlepiej. Będziemy szczęśliwi aż po kres życia, moja gwiazdko kochana. Kocham Cię tak mocno, ile gwiazd na niebie, a jest ich nieskończoność, tak wielka jest moja miłość do Ciebie. Nigdy Cię nie opuszczę mój kwiatuszku, moja lilio, mój diamencie, moja misiu kochana, zawsze zostanę przy Tobie, choć bym mial oddać życie za Ciebie, zrobię to. Jesteś dla mnie najważniejsza, dla Ciebie myszko kochana, wszystko. Dla Ciebie nawet skoczę z mostu, jesli będę miał Cię lilio ratować. Nic innego nie jest ważne, liczysz się tylko Ty, pamiętaj. - dodał Daniel.

Justi zamarła, nie potrafiła wypowiedzieć słowa. Daniel tak pięknie do niej mówił, ze Justi odebrało mowę. Płakała ze szczęścia cały czas, nic nie mogło jej powstrzymać.

Daniel postanowił, że pójdzie się wykąpać, ale Justi nie puszczała go ani na sekundę.

Daniel, błagam, zostań ze mną, ja się boję sama siedzieć, z Tobą czuję się bezpiecznie, proszę nie odchodź. - powiedziała w końcu. 

Justi, nim słońce wzejdzie zza zielonych łąk, nim rozświetli blask naszych serc, wiem że znowu spotkamy się szczęśliwi i nic ani nikt nam tego, myszko, nie odbierze. - mówił Daniel.

Justi siedziała i cichutko płakała, nie mogła uwierzyć, że Daniel dla niej pisze wiersze. Wczoraj czytała jego cały zeszyt. Pisał je w tajemnicy, ale Justi je czytała. Chciał jej dać przeczytać jak skończy, ale Justi za bardzo go kochała, żeby czekać.

Daniel wrócił po 10 minutach wykąpany z łazienki. Wszedł do sypialni. Myślał, że Justi już śpi, ale ona nie spała, nadal cichutko płakała.

Justi? Myszko kochana, nie płacz, jestem przy Tobie, jesteś bezpieczna, nie bój się, nie płacz kotku, proszę. - pocieszał ją.

Justi leżała na łóżku w seledynowej koszulce nocnej i czekała na Daniela.

Daniel, nareszcie jesteś, tęskniłam za Tobą, tak bardzo, że aż zmoczyłam całą poduszkę łzami. - dodała.

Przyciągnęła go na łóżko i zaczęła całować, z zapartym tchem. Nic nie mogło jej powstrzymać. Burza ustała, nastała głucha cisza. Po chwili Daniel włączył cichutko ulubioną piosenkę Justi. Leciała muzyka
"Na zawsze". Justi uwielbiała to słuchać i Daniel też.
W końcu, po długim całowaniu i przytulaniu, Justi zasnęła z Danielem. Śniła o ślubie i o ich wspólnym życiu kiedyś z dziećmi. Była szczęśliwa bardzo szczęśliwa.

Tyle w rozdziale 18, myslę, że się Wam podoba :) jutro dodam kolejny, dobranoc :)/

Pozory myląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz