ROZDZIAŁ 3

6.9K 222 108
                                    

MEGGIE

Siedziałam w klasie już dokładnie 7 minut. Albo zapomniał że posadził mnie w kozie, albo dał mi wolną rękę.
Pff, oczywiście że zwieje.

Wychyliłam się z klasy rozglądając się po korytarzu czy go nie ma. Czysto! Wybiegłam z sali uważając na każdym kroku. Biegnąc do wyjścia obejrzałam się za siebie aby się upewnić czy ktoś tam jest. I BENG! Wpadłam na Pana Stylesa!
Zrobiłam się blada. Spuszczając głowę w dół wróciłam się do klasy.
Zajęłam miejsce. Moje oczywiście. By po chwili wyciągnąć z plecaka książkę którą męczę już z miesiąc(?) Usłyszałam trzask i przekluczane drzwi gdy Styles wszedł. Oderwał mnie od książki zamykając mi .

- Dziewczyno słuchaj jak się do Ciebie mówi! - szarpnął mnie za ramię Herri.

- Auć! .. Mówiłeś coś? - spojrzałam w górę łobuzersko.

- Nie graj ze mną w ten sposób Meg - przegarnął swoje loczki.

- Gramy? Fajnie - Wstając podeszłam do niego i założyłam mu ręce na szyję. Żeby zbliżyć się do jego ucha musiałam stać na palcach - Nic z tych żeczy Herri - szepnęłam do niego.

- Meg! Jeden całus. - patrzył na moje usta błagalnym wzrokiem.

- Słucham? Pan sobie jaja robi? - wytrzeszczyłam oczy.

*Nauczyciel? Ja? Całus? Co? Serio?*

- A no tak, za jakieś 15 minut kończe kare w kozie Panie Styles. Niech mnie Pan przekona. - uśmiechnęłam się sztucznie do Harrego.

- Dobrze - to znowu ten uśmieszek. - Bez tego klucza nie wyjdziesz kochana- wysunął rękę do przodu machając mi nim przed nosem. Po czym schował go do tylniej kieszeni spodni.

- Coo?! Nie może Pan! Będę krzyczeć - burknęłam.

- Naprawdę? Co takiego - zakpił ze mnie!

- Hm .. Pomocy pedofil! - zakrył mi usta ręką i się zaśmiał.

- Meg masz już przecież 18 lat a do.. - przerwał widząc moje rozbawienie w oczach.

- Pf ja 18? 4 miesiące temu miałam wyprawiane 17 - ste urodziny. Jestem najmłodsza z tej klasy.

Oderwał się ode mnie i usiadł za biurkiem.

- Przemyśl to, wiesz że cię nie wypuszcze - uśmiechnął się.

- Założę się, że i bez tego się obejdzie - cmoknęłam w jego stronę.

*****
- Panie Styles! Podejdzie Pan? - krzyknęlam stając obok ławki. Odskoczył od swojego biurka szybko idąc w moją stronę.

- I co Meg namyśliłaś się? - szepnął mi do ucha wgniatając mnie w ścianę za nami.

- Jedno malutkie muśnięcie - patrzałam z powagą na Stylesa.

- JEDNO - kiwnął głową. Powoli zbliżał się do moich ust zamykając przy tym oczy.

Wykorzystała chwile nieuwagi i delikatnie wyjęłam klucz ze spodni. W głowie przybiłam sobie piątkę, brawo ja!

- Ale .. - położyłam mój palec na jego wargach - nie powinien Pan tego robić, prawda ? - Harry otworzył oczy. Zielone oczy.

- No to gramy dalej. Do domu ci się nie śpieszy, mi też. Teraz nie będzie to tylko muśnięcie. - oblizał wargę.

- Nie ma mowy! - chwyciłam za plecak i pokierowałam się w stronę drzwi, w górze trzymając klucz. - Wychodzę !

- Co? Jak? Ale .. ? - usłyszałam głos Pana Stylesa gdy już wyszłam z sali.

______________________________________
Tak wiem, miałam wstawiać co 2-3 dni a minęło sporo czasu. Mam sporo zaległości w szkole.

Do zobaczenia w kolejnym rozdziale : ))))

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 20, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

• Harry Styles || My Teacher •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz