Moje życie z Exo (Zawieszone)

Rozdział 8

Hei Lin
Po odstawieniu teatrzyku z porwaniem. Siedze kolejną godzine w aucie pomiędzy GD, a jakąś laską.
-A właśnie-od wróciłem się w strone JiYong'a.-Po co odstawiliśmy te przedstawienie, nie łatwiej było by wyjść... Biedna Suji, aż zemdlała... Kim ona jest? Gdzie my...
-GD ja wiem, że było tak łatwiej, ale zamiast mieć ją w bagażniku nie przytomną, to mi tu ględzi...-powiedziała dziewczyna.
-Te ruda weź się lepiej zamknij, bo wydrapie ci oczy i zrobię z nich gularz!
-Ej... spokój tam z tyłu-powiedział blondyn.-GD usiąć pomiędzy nimi, czy coś...
-JinJin, nie marudź... ech... Hei Lin to Yuri, Yuri to Hei Lin...
-Idioto od kiedy porywacze się przedstawiają.
-Od teraz! Masz z tym jakiś problem?!
-O co wam chodzi?-dalej nic nie rozumiałam.
-Dobra zmieniam zdanie przy tobie Kim to geniusz.
Yuri przez ponad godzine tłumaczyła ich plan.
"Kurde... a Suji mówiła:'Nie wsiadaj do samochodu z nieznajomym, nawet gdy to Azjata'"-myslałam.
Wprzedniej szybie zobaczyłam stacje benzynową. W mojej główce zrodził się szatański plan.
-GD zatrzymajcie się musze siku.
-Chyba cię coś dziewczyno...
-No, proszę... Bo będziecie mieć mokre siedzenie.
Na moje słowa Sanha od razu zatrzymał samochód.
-Smoczek idź z nia!
-Czemu ja?
-Bo to twoja dziewczyna...
-Aaa... No tak... Chodź, mała.
-Idę, idę...
I tak o to mój plan nabrał kształtów. Hyhy, no powiedzcie jestem mądra, co nie?
-Tylko się pospiesz.
-Oki doki.
I weszłem do toalety.
"Dobra teraz musze znaleść okno. Ooo... jest! Tylko czy ja się tu zmieszcze? Raz kozi śmierć. Jej udało się! Dobra nikt nie patrzy.
No to ziuuu...".
I zaczołam biec przez pole.

GD
Stałem przed tymi przeklętymi drzwiami i zastanowiłem się c ona tak długo tam robi. Gdy nagle Yuri zaczeła się drzeć.
-Idioto ona ci ucieka.
Spojrzałem w strone pola.
"Boże... ja w to nie wierze... ona ucieka w szpilkach"-potem ruszyłem truchtem w strone potykającej się dziewczyny. Po chwili dogoniłem ją.
-Po co było uciekać, co? Źle ci ze mną?
-Nie..., ale...
-No to fajnie, idziemy-wziołem ją na ręce i ruszyłem w strone auta.

Hei Lin
Przez reszte drogi siedziałam w milczeniu, pokazując, że jestem obrażona. Nagle Yuri przystawiła mi do szyji strzykawke z bezbarwnym świnstwem.
-Dobranoc...