- Masaomi, ja już naprawdę nie chcę oglądać kolejnego filmu- mruknąłem podczas naszego maratonu horrorów. Bałem się. Tak, cholernie się bałem. Dziwne, że i tak wytrzymałem i obejrzałem bez krzyczenia trzy produkcje. Ale kolejnych nie zdzierżę. Nawet nie mam zamiaru!
- Ryuuugamine, nie bądź cienias. No chodź, pocieszę- blondyn zawołał wesoło rozkładając ramiona i machając palcami, jakby w ten sposób chciał mnie do siebie przyciągnąć. Spojrzałem na niego, jak na debila, ale po skierowaniu w jego stronę wiązki wyzwisk przylgnąłem do jego boku, mocno się wtulając. Nawet nie wyobrażacie sobie, jaki wtedy byłem szczęśliwy... Moje serce biło jak szalone, a policzki najprawdopodobniej przypominały kolorem dojrzałego pomidora.- Czyli w takiej pozycji możesz oglądać, tak?- dodał równie wesołym tonem, jak poprzednio i objął mnie ramieniem przy okazji targając moje włosy. Nigdy w życiu nie byłem tak zakłopotany. Już wtedy... już wtedy go kochałem, ale... niestety nie, jako przyjaciela.
- Mhm- szepnąłem układając się wygodniej, a głowę opierając o jego tors przy okazji wsłuchując się w bicie jego serca.
- Grzeczny chłopiec- zaśmiał się i puścił kolejny film. Ku mojemu zdziwieniu, nie bałem się. W ramionach blondyna czułem się taki bezpieczny...
CZYTASZ
I miss you, Kida
FanfictionTęsknota jest podobno najgorszym uczuciem, zaraz po bólu. A co można powiedzieć o tęsknocie za najlepszym "przyjacielem"?